W niedzielę 13 września wczesnym popołudniem z inicjatywy Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą oraz władz naszego miasta zapalono ponad 500 zniczy obrońcom Sochaczewa i bohaterom Bitwy nad Bzurą 1939 roku. Jak podkreślał dyrektor muzeum Paweł Rozdżestwieński, pamięć i cześć należą się wszystkim, którzy polegli w walkach w tamtych strasznych dniach września, niezależnie od ich wyznania religijnego.
[FOTORELACJA]9550[/FOTORELACJA]
Już po raz trzeci zapłonęły w Sochaczewie Znicze Pamięci. To wspólna akcja Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą oraz władz miasta. Uczestniczyli w niej nasi harcerze i mieszkańcy. Symboliczne światełko zapalane jest obrońcom naszego Sochaczewa, którzy stracili życie w czasie walk we wrześniu 1939 roku. 13 września 2020 roku zapalono 500 takich zniczy na trzech cmentarzach wojennych w naszym mieście.
Drogę pamięci rozpoczęto, nie przez przypadek, na cmentarzu żydowskim przy ul. Sierpniowej w Sochaczewie. To w dużej mierze zapomniane miejsce było świadkiem wielu wieków historii Sochaczewa, skrywając w swojej ziemi prochy wielu ludzkich istnień. Jak do zebranych mówił dyrektor Paweł Rozdżestwieński:
- Znajdujemy się na cmentarzu mieszkańców Sochaczewa wyznania mojżeszowego. Należy on do jednych z najstarszych cmentarzy na terenie Mazowsza i chowano tu żydów z całego regionu, wtedy jeszcze, kiedy Warszawa nie miała prawa chowania mieszkańców wyznania mojżeszowego na swoim terenie. Dlatego też do czasu wybuchu II wojny światowej, nekropolia w Sochaczewie była miejscem pochówku najstarszych rodów żydowskich na Mazowszu i w Warszawie. I w tym miejscu przechodzimy do 1939 roku i toczących się tutaj walk w dniach 13 – 16 września. Musimy pamiętać, że w czasie obrony Sochaczewa zginęli żołnierze Wojska Polskiego wyznania mojżeszowego. Wielu z nich było rannych i umierało w szpitalu polowym, który został zorganizowany na terenie obecnych szkół podstawowych nr 1 i 3. To im dzisiaj palimy znicze pamięci.
Również na kwaterach wojennych na cmentarzu przy Traugutta dyrektor Rozdżestwieński przypomniał o wielokulturowości mieszkańców Sochaczewa, o pochowanych tu osobach wyznania prawosławnego czy ewangelickiego. Na tym cmentarzu nie można było nie wrócić do postaci majora Feliksa Kozubowskiego.
- Major służby stałej piechoty Feliks Kozubowski początkowo spoczywał w mogile polowej przy starym, zburzonym moście nad Bzurą, potem spoczął na cmentarzu przy Traugutta, ale w innej kwaterze niż obecnie. Dopiero w zeszłym roku doczekał się prawdziwego, wojskowego pogrzebu. Wtedy to został ekshumowany razem z dwoma nieznanymi żołnierzami i przeniesiony do nowej mogiły. Dziś spoczywa niemalże w wojskowym ordynku, czyli nadal dowodzi żołnierzami, którzy spoczywają w równych szeregach naprzeciwko niego.
Najwięcej zniczy zapalono na największym cmentarzu wojennym w Sochaczewie, jaki znajduje się przy al. 600-lecia w Trojanowie.
kler18:25, 13.09.2020
ani syna ani ojca ,dzięki harcerzom coś się dzieje ,jedynie dyrektor jest . 18:25, 13.09.2020
Lech 19:59, 13.09.2020
Akcja - klapa :( Frekwencja świadczy o sympatii mieszkańców do obecnego dyrektora... 19:59, 13.09.2020
Soczi 20:24, 13.09.2020
Ci harcerze są zawsze, w przeciwieństwie do ich komendy. Brawo! W następny ch wyborach objąć władze hufca! 20:24, 13.09.2020
i fuj z nimi18:02, 14.09.2020
syn przed wyborami to prawie płakał na pokaz dukając z kartki tekst przemówienia nad mogiłą Pana majora Kozubowskiego, a teraz co ? zapomniał bo już po wyborach, pokazał prawdziwe oblicze jak i cała reszta z urzędów. 18:02, 14.09.2020
Lech 22:52, 15.09.2020
To było najlepsze wystąpienie. Mały grubas może tylko o takim pomarzyć. 22:52, 15.09.2020
Znicze się nie palą 22:51, 15.09.2020
Zgasły. A obiecywał dyrektorek że będą się palić do 16.09.... 22:51, 15.09.2020
Jani.17:44, 14.09.2020
0 3
A co ma z tym wspólnego dyrektor? Ta frekwencja świadczy raczej o lokalnym patriotyzmie - narzekać w internecie to każdy, a zapalić znicza nie ma komu. 17:44, 14.09.2020