Tomasz Skura z Sochotravel: wakacje zagraniczne bezpieczniejsze niż Polsce

O ponad połowę spadła z powodu pandemii liczba mieszkańców Sochaczewa wykupujących zagraniczne wycieczki na wakacje – wskazują dane lokalnych biur podróży. Mimo że, jak twierdzą eksperci, wyjazd za granicę jest znacznie bezpieczniejszy niż nad polskie morze.

- W tym sezonie mamy 40 procent klientów, którzy wyjeżdżali za granicę rok czy dwa lata temu – mówi Tomasz Skura, właściciel biura podróży Sochotravel przy al. 600- lecia w Sochaczewie. Choć prognozy były znacznie gorsze – jeszcze w kwietniu i maju wyglądało na to, że klientów będzie maksymalnie 10 procent. Ci, którzy decydują się na wyjazd, wybierają kierunki, w których jest bezpiecznie, a obostrzenia są najmniejsze, podobne do wprowadzonych w Polsce. Najczęściej wybierane są Grecja, Bułgaria, Hiszpania. Jak mówi Tomasz Skura - turyści zwracają uwagę na obostrzenia, przygotowują się i stosują do odpowiednich procedur, podobnie miejsca przyjmujące gości.

- Na miejscu wszystko w hotelach jest dezynfekowane, nawet bagaże. Wszędzie zachowany jest odpowiedni dystans, jedzenie nakładane przez obsługę, wszędzie umieszczone jest pleksi. Leżaki przy basenach rozstawione co 2 metry są dezynfekowane po każdym kliencie. Tam te procedury i dystanse są bardziej przestrzegane niż w Polsce.

Zdaniem Tomasza Skury wakacje za granicą są w pełni bezpieczne.

- Ja w tym roku nawet moją mamę wysłałem na wakacje. Poleciała do Bułgarii. Wróciła i od razu powiedziała – warto, jest 50 % mniej ludzi niż nad polskim morzem. Na podstawie tego, co przekazują klienci, którzy pojechali najpierw nad polskie morze, a potem polecieli za granicę, mogę wyciągnąć wnioski, bo mam porównanie. Jadąc nad polskie morze wsiadamy do auta, idziemy do pensjonatu, w którym procedury sanitarne nie są tak przestrzegane jak w renomowanych hotelach za granicą – na plażach odstępy też nie są trzymane. Jadąc za granicę mamy mierzoną temperaturę i gwarancję, że nie znajdziemy się z osobą chorą na pokładzie samolotu czy w hotelu, wyjeżdżających nad polskie morze nikt nie kontroluje.

Jak twierdzi Tomasz Skura, 100 proc. klientów jego biura podróży, którzy wyjechali, wróciło i wszyscy byli zadowoleni. Także pani, która w Grecji została skierowana na przymusową kwarantannę.

- Dzwoniła i mówiła, jak się bardzo meczy, w 5-cio gwiazdkowym hotelu z basenem i spa, zasponsorowanych przez rząd Grecji. Bez ograniczeń mogła korzystać ze wszystkich atrakcji hotelu, gdyż był to obiekt specjalnie przeznaczony dla chorych gości. Była w nim sama jedna. Jak to się ma do kwarantanny nad polskim morzem, gdzie 80 osób zostało zamkniętych w małych nieklimatyzowanych pokojach, z których nie mogli wychodzić?  

Wakacje dobiegły końca, ale sezon wyjazdowy trwa – tradycyjnie jesień to czas wyjazdów do ciepłych krajów. Nie ma jeszcze pełnej listy kierunków, które będą otwarte zimą. Wiadomo, że będzie to Egipt, choć nie potwierdzono jeszcze, czy trzeba będzie, by tam lecieć, wykonać test. Obecnie eksperci najchętniej polecają Grecję, Bułgarię i Turcję, w której jest najmniej osób, bo otworzyła się ona na turystów dopiero 5 sierpnia. Tym bardziej, że jest tam tyle samo zakażeń Covid-19, co w Polsce, przy czym to kraj, który ma ponad dwukrotnie więcej mieszkańców.