W zaciszu mego domu. Proboszcz parafii w Giżycach w specjalnej akcji i ze specjalnym przesłaniem

Panująca epidemia koronawirusa jest dla nas wszystkich ogromnym sprawdzianem wiary i wytrwałości. Nagle znaleźliśmy się w nowym świecie i dotąd nieznanej nam sytuacji. Jesteśmy skazani na izolację i życie w strachu przed niewidzialnym wrogiem, który zbiera swoje krwawe żniwo. To trudny czas dla wiernych, którzy muszą rezygnować z modlitwy w świątyniach, na poczet modlitwy indywidualnej w domowych pieleszach z transmisją mszy świętej w tle. To również trudny czas dla kapłanów. Ksiądz Rafał proboszcz parafii pw. świętych Apostołów Piotra i Pawła w Giżycach wyszedł z inicjatywą, aby w tym trudnym czasie wesprzeć wiernych nie tylko piosenką, ale również mobilnym błogosławieństwem.

Utwór „W zaciszu mego domu... piosenka na dziś” jest pracą zespołową księdza Rafała, nauczycielki Anny Arkuszewskiej i parafianki Amelki Tomaszewskiej. Jak podkreśla ksiądz Rafał tekst piosenki zwłaszcza dzisiaj, staje się nam bliski.

- Jest to nasza wspólna praca. Tekst napisała pani Ania Arkuszewska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej w Giżycach. Utwór wykonała mała Amelka Tomaszewska z Henrykowa, która często w naszym kościele śpiewa psalmy. A ja stworzyłem muzykę. Nie jestem artystą, ale melodie napisałem taką, jaką mi serce podpowiadało. Trochę taką dramatyczną, ale wydaje mi się, że z dobrym początkiem i zakończeniem, takim bardziej durowym, aby wprowadzić nas wszystkich w zadumę, ale również aby utwierdzić nas w przekonaniu, że gdzieś tam jest nadzieja, że nam po prostu będzie lepiej. Tekst piosenki zwłaszcza dzisiaj, staje się nam bliski. Dziś zamykamy się w naszych domach. Gdy dziś jedziemy na zakupy widzimy ludzi w maseczkach i rękawiczkach. Kolejki i ponad metrowe, a nawet większe odstępy między ludźmi. To wszystko robi ogromne wrażenie. Nikt z nas nie był na coś takiego przygotowany. Każdy miał swoje plany, ja jako kapłan przygotowywałem się do komunii czy bierzmowania i nagle coś takiego wybuchło i człowiek pyta co dalej. I właśnie ta piosenka jest zachętą skierowaną do nas wszystkich, byśmy ofiarowali się Panu Bogu i prosili go na kolanach, tak jak potrafimy, bo przecież dla Stwórcy nie ma rzeczy niemożliwych – podkreśla ksiądz Rafał.

Muzyka księdzu Rafałowi nie jest obca, posiada nawet w tym kierunku wykształcenie muzyczne.

- Tak kiedyś się uczyłem w tym kierunku. Gram sobie czasem, choć szczerze powiem, że lubię muzykę elektroniczną i taką gram tak dla siebie. Ale to prawda kiedyś dziadek kupił mi akordeon, a było to ze 35 lat temu i od tego czasu przygrywam sobie czasem. Nie jest to profesjonalizm, ale tak porostu.

Czas epidemii koronawirusa to trudny czas dla nas wszystkich. Ksiądz Rafał jako duszpasterz tęskni za normalnością, za wspólnotą. Dlatego 29. marca proboszcz zorganizował mobilne błogosławieństwo przez wszystkie miejscowości giżyckiej parafii. Według księdza Rafała przejazd z Najświętszym Sakramentem, miał utwierdzić parafian w przekonaniu, że w tym trudnym czasie nie są sami.

- Gdy pojawił się taki pomysł, to przyznam szczerze, że miałem mieszane uczucia i zastanawiałem się czy powinienem, bo w życie wchodziły różne obostrzenia. Ale zapytałem wójta o zgodę. Zapytałem również strażaków czy mogliby być ze mną, a zarazem torować i wskazywać drogę, a także sygnalizować mieszkańcom, że za chwilę będzie jechał ksiądz z Najświętszym Sakramentem. Było to dla mnie ogromne duchowe przeżycie. Byłem bardzo mile zaskoczony. W wielu domach paliły się świece, wiele osób wychodziło przed swój dom i przyklękało ze łzami w oczach. Myślę, że było to wielkie doświadczenie duchowe dla nas wszystkich. Mam nadzieję, że błogosławieństwo upewniło wszystkich parafian, że nie jesteście w tym trudnym czasie sami, ale że jest z wami Pan Bóg. Bardzo dziękuję strażakom za asystę, bardzo dziękuję panu Rafałowi i Marcinowi za podwózkę,

W tym wyjątkowo trudnym czasie, ksiądz Rafał radzi aby nie dać się zwariować, ale nie zapominać również o Bogu.

- Radziłbym nie dać się zwariować w tym czasie. Wiadomo, że ludzie powinni stosować się do obowiązujących zaleceń premiera czy ministra zdrowia. Ale powinni również ten czas potraktować, jako okazje do lepszego poznania naszych najbliższych. O Panu Bogu, też niech nie zapominają. W dzisiejszych czasach należy myśleć  o niebie i o chlebie. W naszym kościele, który w ciągu dnia zawsze jest otwarty, jest Matka Boska Giżycka, która przez cały tydzień czeka na swoich czcicieli, którzy mogą w modlitwie poprosić o to by było lepiej.

To również ciężki czas dla kapłanów. Ksiądz Rafał tęskni za normalnością i za parafialną wspólnotą. Choć wie, że musimy jeszcze cierpliwie poczekać. Obecny czas jest dla nas wszystkich jak prawdziwy wielki post. 

- Jako kapłan również staram sobie radzić w tym trudnym czasie. Dużo czytam, sprzątam oglądam filmy i teatr. Bardzo często robię coś na działce. Modlę się, o 20.30 zawsze jest różaniec. Odprawiam również mszę świętą. Sta am się jakoś normalnie przeżywać swoją teraźniejszość. Ale mam świadomość, że te święta, które się zbliżają będą troszkę inne. Bardzo bym chciał razem z moimi parafianami przeżyć te święta bardzo duchowo. Mam nadzieję, że niebawem wszystko wróci do normalności. Dziś możemy szukać też ukojenia, słuchając naszej piosenki.

[WIDEO]410[/WIDEO]

„W zaciszu mego domu... piosenka na dziś”

 

W zaciszu swego domu

już sił nie starcza mi.

Nie mówiąc nic nikomu,

ocieram ręką łzy.

Tłum myśli w głowie goni

dlaczego, po co tak.

Czy ktoś już to przewidział,

że nagle stanie świat?

że nagle stanie świat?

 

Już człowiek, człowiekowi

zaczyna być jak wróg.

Omijam go z daleka.

Nie wpuszczam go za próg.

W zaciszu swego domu

nie mówię prawie nic.

Bo co mam rzec i komu,

a wszystko widzisz Ty

a wszystko widzisz Ty.

 

Z tęsknotą patrze w okno,

spoglądam w stronę drzwi

Czy kiedyś je otworzę,

czy wejdziesz przez nie Ty?

I jedna myśl przychodzi,

jak iskra w mroku lśni,

że jeśli ktoś to zmieni,

to tylko Panie Ty.

to tylko Panie Ty.