Siostry Kubiak to nie tylko obiektywny fakt, ale też marka. Sylwia i Agnieszka są mistrzyniami jeździectwa w stylu western. Sochaczewianki zdobyły tak wiele najwyższych trofeów w tej dziedzinie, że nawet nie próbują ich liczyć. W ostatnich dniach Agnieszka zakończyła swój udział w zawodach podwójnym mistrzostwem Polski.
Ich pasja do miłości i jeździectwa zaczęła się we wczesnym dzieciństwie. Dziś z siodłem niemal się nie rozstają, jak same mówią, Siostry Kubiak z tej miłości powstały. I pewnie to ta miłość właśnie, plus wysiłek, systematyczny trening, a przede wszystkim talent sprawiły, że Sylwia i Agnieszka są dziś zdecydowanie mistrzyniami stylu western.
- W zawodach w stylu western startujemy już 11 lat, a wcześniej brałyśmy udział w zawodach skokowych czy amatorskich ujeżdżeniowych. Oczywiście w pewnych okresach mamy przerwy, ale jednak ta adrenalina powoduje, że nie możemy się rozstać z westernem – mówi Agnieszka.
W pasji kibicuje i czynnie wspiera je tata, na co dzień, podczas treningów, wspierają siebie nawzajem. Nie ukrywają, że jeździectwo jest trudnym w Polsce hobby, przede wszystkim bardzo kosztownym, brak jest tu systemowych rozwiązań ułatwiającym miłośnikom jeździectwa codzienne ćwiczenia.
W ostatnich dniach do gabloty pełnej pucharów zdobytych przez siostry trafiły kolejne dwa. Podczas Mistrzostw Polski Polskiej Ligi Western i Rodeo Agnieszka reprezentowała swoją uczelnię i zdobyła dwa złote medale.
- Styl western różni się od klasycznego kilkoma elementami. Mamy tu siodło westernowe, takie jak w filmach, z rogiem z przodu, koń trzymany jest jedną ręką, ma podwójne wodze, które powinny być luźne. Generalnie chodzi o to, by jak najmniej ingerować w pracę konia wodzami, zawodnik, który kieruje konia głównie biodrami i dosiadem jest najwyżej oceniany. Koń powinien robić wrażenie rozluźnionego, z głową w dole, wygimnastykowanego. A konkurencje są różne – mówi Sylwia.
- Poza tym, że podczas konkurencji technicznych oceniany jest koń i jeździec, liczy się też wygląd obojga. Głównie panie biorące udział w zawodach ubierają się naprawdę pięknie, wszystko się świeci, koszule spływają cekinami i kryształkami, zgodnie z zasadą, że: co nie dojedziesz, to dowyglądasz – dodaje Agnieszka.
Trzymamy kciuki za sochaczewianki, tym bardziej, że obie planują kolejne starty w zawodach.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz