Zamknij

OSP Niepokalanów: braliśmy udział w akcji, a ludzie pytali, czy kręcimy film

12:08, 14.05.2019 J.L Aktualizacja: 11:41, 15.05.2019
Skomentuj

OSP Niepokalanów to jednostka, która wyróżnia się na tle innych nie tylko w naszym powiecie, ale i całym kraju. Dwunastu przeszkolonych zakonników w razie zagrożenia zrzuca habit, przyodziewa mundur i rusza na pomoc potrzebującym, choć jeszcze dwadzieścia lat temu do akcji druhowie-franciszkanie przystępowali w habitach.

 

Początki OSP Niepokalanów sięgają pierwszej połowy XX wieku, kiedy ojciec Maksymilian Kolbe założył w Niepokalanowie wydawnictwo. W miejscowości, liczącej około siedmiuset mieszkańców nie było dotąd jednostki OSP, a w związku z dużym zagrożeniem pożarowym w wydawnictwie, zakonnik powołał wewnętrzną straż pożarną. W 1931 roku wybuchł pożar elektrowni klasztornej. Ludzie widzieli akcję gaśniczą i kiedy coś się działo, przybiegali do zakonników z prośbą o pomoc. W związku z zainteresowaniem okolicznej ludności postanowiono sformalizować działalność braci i 2 lipca 1931 roku zarejestrowano OSP Niepokalanów. Straż wyjątkową, jak mówi franciszkanin, Janusz Kulak, prezes OSP Niepokalanów:

- Początkowo do akcji wyjeżdżano w habitach. Ludzie utożsamiali zakonników z proboszczami i łapali się niekiedy za głowy, twierdząc, że koniec świata jest bliski, skoro proboszczowie gaszą pożary.

Sam także nosiłem habit przy różnego rodzaju akcjach, bowiem mundury wprowadzono dopiero dwadzieścia lat temu. W pamięć zapadło mi zdarzenie drogowe, do którego zostaliśmy zadysponowani. Ludzie zatrzymywali się i pytali nas, czy kręcimy tu film.

Mimo, że bracia-strażacy mają dziś umundurowanie strażackie, wciąż wyróżniają się od pozostałych druhów. Na plecach stroju zamiast napisu „Straż” znajduje się napis „OSP Niepokalanów”, a na ramieniu munduru widać herb OSP, a więc zakonnik w habicie gaszący pożar, nad którym czuwa Matka Boska. Poza tym różnic w wyszkoleniu czy wyposażeniu nie ma. Druhowie z Niepokalanowa, tak jak wszyscy inni, podlegają pod Państwową Straż Pożarną. To dyspozytorzy z Sochaczewa kierują ich do poszczególnych akcji:

- Zdarza się, że ludzie w razie zagrożenia dzwonią do nas bezpośrednio, ale nie mamy możliwości samodzielnie podjąć decyzji o wyjeździe. Musi się to odbywać przez kontakt z dyspozytorem.

Druhowie-zakonnicy nie są zwolnieni z wykonywania codziennych obowiązków. Czasem zdarza się, że muszą je porzucić i biec na ratunek innym. Jak mówi brat Janusz:

- Czasem w jednym dziale pracuje więcej niż jeden zakonnik, więc przydzieloną pracę wykona za brata-strażaka ktoś inny, ale jeżeli sam jest za dany dział odpowiedzialny, musi to nadrobić po powrocie. Zdarza się, że dostajemy alarm o zagrożeniu w czasie Mszy świętej. Opuszczamy wówczas kościół i jedziemy na akcję. Św. Wincenty a Paulo wspomniał kiedyś, że kto opuszcza Chrystusa dla Chrystusa, o wiele więcej znaczy. My też opuszczamy Chrystusa i w Jego imieniu niesiemy pomoc potrzebującym. W drodze odmawiamy modlitwy „Pod Twoją obronę”, wezwanie do naszych patronów, do św. Floriana, Maksymiliana, do Opatrzności Bożej. Modlimy się także po akcji. Czasem za tych, co ponieśli szkodę, czasem zwyczajnie za szczęśliwy powrót.

Zakonnicy w Niepokalanowie nie mogą narzekać na nudę, część należy do Ochotniczej Straży Pożarnej, a część zajmuje się także prowadzeniem muzeum pożarnictwa, które było pierwszym tego typu obiektem w naszym kraju, zgodnie ze słowami kronikarza. Muzeum, dzięki staraniom braci, jest całkiem dobrze wyposażone, jak mówi brat Janusz:

- Już w czasie okupacji bracia przeprowadzili inwentaryzację sprzętu pożarniczego. Zdecydowano, że ten, który już nie nadaje się do użycia, nie może zostać zwyczajnie wyrzucony. Jeden ze strażaków, brat Cherubin, bardzo mocno zaangażował się w ten temat i jeździł po okolicy w poszukiwaniu eksponatów. Mamy więc w zbiorach pompy ręczne, naszą pierwszą sikawkę z 1931 roku, hełmy i prądownice. Wyposażenie zajmuje dwie 2 sale, które są odwiedzane w większości przez pielgrzymów, ale i szkolne wycieczki.

(J.L)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%