- Klienci kupują po trochu, jedna z klientek kupiła u mnie trzy śliwki. Wynika to z przesycenia rynku owoców. Teraz konkuruje się jakością, albo znajomościami. Każdy sprzedawca, który handluje od kilku lat, ma swoich stałych klientów - mówi jedna z pań, sprzedających owoce.
Gruszki po 1 zł za kilogram – krzyczy napis przy owocach na jednym z targowych stoisk w Sochaczewie. Raj dla kupujących, których wbrew pozorom wcale nie ma tak wielu. Rynek owoców jest przesycony i oznacza to spore kłopoty dla producentów owoców, którzy często są też sprzedawcami.
Jak mówi pan Marek, jeden ze sprzedawców: – W zeszłym roku owoce były drogie, bo było ich mało ze względu na mróz, a teraz jest ich tyle, że nie chcą ich przyjmować nawet w skupach, stąd staramy się sprzedawać jak najwięcej właśnie na rynku. Ceny są bardzo niskie, zwłaszcza jeśli chodzi o gruszki i śliwki. Śliwki sprzedaję po dwa złote, a przy większej ilości po złoty pięćdziesiąt za kilogram. A w zeszłym roku były po pięć, a nawet po sześć złotych.
Owoców jest mnóstwo, a kupujących brakuje. - Klienci kupują po trochu, jedna z klientek kupiła u mnie trzy śliwki. Wynika to z przesycenia rynku owoców. Teraz konkuruje się jakością, albo znajomościami. Każdy sprzedawca, który handluje od kilku lat, ma swoich stałych klientów - mówi jedna z pań, sprzedających owoce.
Część sprzedawców dorzuca klientom małą porcję owoców, czym zaskarbia sobie względy kupujących. Jak mówi jedna z klientek: - Kupuję u jednej z pań od sześciu lat, bo jest taka miła, a i jeszcze dorzuci jakiś owoc w gratisie.
Drodzy sprzedawcy, życzymy więc w tym trudnym czasie wielu takich wiernych klientów, a wam, kupującym, życzliwych sprzedawców.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz