- Chciałabym pokazać, że nie tylko wrażliwość kobieca, ale przede wszystkim skuteczność w działaniu i konsekwentne dążenie do określonego celu, jakim jest pomoc mieszkańcom, są dla mnie najważniejsze. Bardzo proszę o głos 15 października, mam nadzieję, że wzmocnię zdecydowanie polski parlament – mówi Wioletta Kulpa, która w najbliższych wyborach parlamentarnych ubiega się o mandat poselski z miejsca 4 listy PiS w okręgu wyborczym nr 16.
Wioletta Kulpa jest pierwszą kobietą na liście Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 15 października, w okręgu płocko – ciechanowskim nr 16 (obejmującym powiaty ciechanowski, gostyniński, mławski, płocki, płoński, przasnyski, sierpecki, sochaczewski, żuromiński, żyrardowski). Zajmuje na tej liście miejsce czwarte, zaraz po Kamilu Bortniczuku, Macieju Małeckim i Macieju Wąsiku. Dlaczego zdecydowała się wziąć udział w wyborach, gdzie czerpie motywację?
- Najistotniejsze jest dla mnie zaufanie mieszkańców i wyborców z okręgu nr 16. To dla mnie taki sprawdzian przed kolejnymi kadencjami, mam na myśli również kadencję samorządową, bo od 21 lat jestem radną miasta Płock. Mam nadzieję, że wykonuję ten mandat z pełną odpowiedzialnością i z dużym szacunkiem do mieszkańców, bo dla mnie to przede wszystkim się liczy. Identyfikuję się z tematami i problemami przez nich zgłaszanymi. Tak jak teraz reprezentuję w radzie sprawy mieszkańców Płocka, tak mam nadzieję, że po wyborach będę mogła reprezentować w Sejmie mieszkańców okręgu nr 16.
Jak podkreśla Wioletta Kulpa, swoją pracę w samorządzie i polityce traktuje jak misję, powołanie do wykonywania odpowiedzialnych zadań.
- Staram się być takim przekaźnikiem, wcielać w życie oczekiwania Polaków, którzy mieszkają na terenie tego konkretnego okręgu wyborczego. I to jest dla mnie najistotniejsze.
Powierzenie jej 4-go miejsca na liście to, świadczący o dużym zaufaniu w partii, awans – w poprzednich wyborach Wioletta Kulpa starała się o mandat poselski z pozycji 14-tej.
- Czwarta, wysoka lokata na liście faktycznie świadczy z jednej strony o dużym zaufaniu do mnie, a z drugiej zobowiązuje do dużej odpowiedzialności. Liczy się jednak przede wszystkim to, żeby właściwie i z szacunkiem do drugiego człowieka wykonywać swoje obowiązki.
Przygoda Wioletty Kulpy z polityką zaczęła się ponad 30 lat temu. Jak sama opowiada, była nie do końca pełnoletnia, gdy przyszło jej zdobywać doświadczenie w realiach samorządowych i politycznych. Ta sfera właśnie stała się jej pasją.
- To jest coś, co, jak to się mówi, wyssało się z mlekiem matki. Coś, co dodaje mi energii do życia i działania. Na swojej drodze spotykam też jak każdy porażki, ale wystarczy jeden człowiek, który ze łzami w oczach podziękuje za załatwienie ważnego dla niego tematu, a od razu znikają negatywne emocje, a w ich miejsce pojawia się chęć do działania.
Które z założeń Prawa i Sprawiedliwości są jej najbliższe? Jak mówi, identyfikuje się ze wszystkimi założeniami, które przedstawia PiS i Zjednoczona Prawica, jednak szczególnie ważne jest dla niej utrzymanie wieku emerytalnego 60 dla kobiet i 65 dla mężczyzn.
- Już będąc w Solidarności od 1995 roku i walcząc o prawa ludzi te kwestie były mi szczególnie bliskie. To, co zrobił rząd Platformy Obywatelskiej było dla mnie wręcz druzgoczące, to było uderzenie w twarz Polaków i powiedzenie im, że nie interesuje rządu ich zdanie. Pierwszą decyzją PiS-u po przejęciu władzy było przywrócenie wieku emerytalnego. Ta decyzja dała mi wiarę w rząd i polityków, którzy słuchają ludzi, tego, co mówią obywatele, którzy na nich głosują. Również po wyborach, a nie tylko przed. To było coś innego. Politycy, którzy po objęciu rządów zmieniają zdanie i wycofują się ze swoich obietnic, tłumacząc się oszczędnościami czy zmianami geopolitycznymi, dla mnie są po prostu niewiarygodni. Polityk wiarygodny to taki, który po wyborach wciela w życie to, co obiecał. I w myśl tej zasady, w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej, postępuje rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Wśród argumentów przemawiających za taką właśnie tezą Wioletta Kupa wymienia też m. in. świadczenie wspierające rodziny 500 plus, które od 1 stycznie ma być urealnione do kwoty 800 plus, leki dla seniorów, darmowe leki z listy opublikowanej przez ministerstwo zdrowia dla dzieci i młodzieży.
- Ważne są też dla nas kwestie mieszkalnictwa. Na pewno troszkę musimy zmodyfikować ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych. Zasoby spółdzielni, niezależnie od tego, w jakim mieście się znajdujemy, to trochę taki relikt przeszłości, który należy reaktywować w unowocześnionej formie. Natomiast sam fakt dofinansowywania tych zasobów, tworzenia placów rekreacji i zieleni, placów zabaw, dotacji, które spółdzielnie mogą otrzymać na remont wind, to wszystko stanowi program Prawa i Sprawiedliwości, który znacznie wpłynie na poprawę jakości życia mieszkańców na osiedlach i tzw. blokowiskach.
Wiolettę Kulpę zapytaliśmy, dlaczego 15 października warto głosować właśnie na nią.
- Myślę, że udowodniłam w swoim życiu, poprzez działalność społeczną, samorządową, polityczną, że potrafię być z ludźmi, dla ludzi, rozwiązywać ich problemy codziennie, niezależnie od tego, jaki to jest problem, bo dla mnie nie ma problemów mniej lub bardziej ważnych, wszystkie są tak samo ważne, liczy się po prostu człowiek. Chciałabym pokazać, że nie tylko wrażliwość kobieca, ale przede wszystkim skuteczność w działaniu i konsekwentne dążenie do określonego celu, jakim jest pomoc mieszkańcom, są dla mnie najważniejsze. Bardzo proszę o głos 15 października, mam nadzieję, że wzmocnię zdecydowanie polski parlament.
/Materiał sfinansowany przez Komitet Wyborczy Prawo I Sprawiedliwość/