Gorzki szczerze: nie ma schronów dla mieszkańców w naszym powiecie

Nie ma schronów w powiecie sochaczewskim – to  jasna wypowiedź Wiesława Gorzkiego. Specjalista ds. bezpieczeństwa w naszym powiecie sytuację wyjaśniał podczas ostatniej sesji w odpowiedzi na pytanie radnej Wandy Dragan. Jak mówił, do dyspozycji mieszkańców są jedynie tak zwane ukrycia.

Podczas ostatniej sesji rady powiatu sochaczewskiego Wanda Dragan zapytała o liczbę schronów w naszym regionie, w których mieszkańcy mogliby się ukryć w razie wojennego ataku z powietrza. Odpowiedź Wiesława Gorzkiego, zajmującego się bezpieczeństwem w powiecie specjalisty ds. ochrony informacji niejawnych, była jasna.

- Z przykrością muszę stwierdzić, że nie mamy takich schronów w naszym powiecie.  Te, które były wyznaczone wiele lat temu, nie zostały odnowione, budynki, w których się znajdowały, zmieniły zarządców i na dzień dzisiejszy jest to nie do odtworzenia.

Jak mówił Wiesław Gorzki, w razie tak krytycznej sytuacji na dzień dzisiejszy do dyspozycji mieszkańców są jedynie tak zwane miejsca ukrycia.

- Mamy na terenie Sochaczewa i miejscowości gminnych tak zwane ukrycia dla osób zagrożonych atakiem z powietrza. Głównie są to budynki użyteczności publicznej, jak urzędy gmin, i zamieszkania zbiorowego, jak mieszkalne budynki wielorodzinne. Generalnie chodzi o budynki, które posiadają po prostu piwnice. To są obiekty do ukrycia, a schronów nie mamy.

Problem dotyczy całej Polski. Jak mówił Wiesław Gorzki, są czynione starania ustawowe, by w nowo budowanych obiektach inwestorzy musieli urządzić właśnie schrony.

- Myślę, że nowe działania, jakie będą czynione w zakresie ustawy o ochronie ludności, takie wymogi stworzą i inwestorzy, którzy będą budować nowe budynki, będą musieli takie schrony stworzyć.

Na sesji podkreślono wyraźnie, że budowa schronów nie leży w kompetencji samorządu powiatowego.