Ograniczenie lub likwidacja połączeń kolejowych, ograniczenie dostępu do specjalistycznej pomocy medycznej, znaczne ograniczenie dochodów budżetu– to tylko niektóre konsekwencje, także dla powiatu sochaczewskiego- ewentualnego podziału Mazowsza, które wylicza Urząd Marszałkowski. Dostrzegli to już mieszkańcy gmin naszego powiatu, które wyraziły swój sprzeciw przeciwko temu pomysłowi. Dziś tym tematem zajmowała się dziś Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego. Na najbliższym posiedzeniu Sejmiku Województwa Mazowieckiego (8 września) zostanie omówione stanowisko w sprawie zachowania integralności województwa mazowieckiego.
Prace nad projektem Prawa i Sprawiedliwości w sprawie podziału Mazowsza mają ruszyć na początku września. Pomysł budzi coraz większy sprzeciw, szczególnie w regionach, które miały by zostać wydzielone z obecnego województwa, takich, jak powiat sochaczewski. Tu oficjalny sprzeciw wyraziły już uchwałą Rady Gminy m.in. Gminy Nowa Sucha, Teresin i Iłów. Ich przedstawiciele zwracają uwagę m.in. na fakt, że znacznie zostaną uszczuplone wpływy do budżetu.
To stanowisko potwierdzają szacunki przygotowane przez urząd marszałkowski. To właśnie stolica i okoliczne powiaty generują największe wpływy do budżetu (aż 87 proc. wpływów z CIT zasilających budżet Mazowsza), to tu zlokalizowanych jest najwięcej podmiotów gospodarczych (ponad 76 proc.), w związku z czym to właśnie część metropolitarna jest motorem napędowym dla rozwoju całego Mazowsza, a nie na odwrót. W 2019 r. dochody z Warszawy i okolicznych powiatów wyniosły aż 2 mld zł, a z Mazowsza regionalnego zaledwie 338 mln zł. Tymczasem wydatki z budżetu województwa na zadania realizowane poza częścią metropolitarną wyniosły aż 1,65 mln zł. Oznacza to, że aby utrzymać inwestycje i działalność instytucji kultury, szpitali, szkół oraz stan dróg na tym samym poziomie, co obecnie w budżecie nowego województwa mazowieckiego zabrakłoby prawie 1,3 mld zł. Jak zauważa Marek Miesztalski, skarbnik województwa mazowieckiego, od lat jest tak, że to stolica generuje wpływy, a pozostała część województwa- wydatki.
– Nawet gdyby województwo stołeczne płaciło „janosikowe”, to te pieniądze nie pójdą tylko na to nowe województwo mazowieckie, tylko na wszystkie biedniejsze regiony w Polsce. Nie ma zatem takiej siły, aby dało się ten deficyt pokryć. Pod względem ekonomicznym i społecznym forsowana przez PiS zmiana oznacza jedno – wegetację i brak możliwości rozwoju nowego województwa mazowieckiego. Mniejsze wpływy to także obniżenie poziomu życia mieszkańców. Bo zabraknie pieniędzy na wszystko
Od wielu lat samorząd Mazowsza przeznacza gros środków z budżetu na wsparcie mazowieckich gmin i powiatów. Tylko w ubiegłym roku ponad 110 mln zł zostało przeznaczonych na aktywizacje sołectw, działkowców, rozwój bazy sportowej, ochronę powietrza czy modernizację pracowni szkolnych. Jak podsumowuje wicemarszałek Wiesław Raboszuk. zaledwie 25 proc. tych środków skierowanych zostało do beneficjentów ze stolicy i okolicznych powiatów, a pozostałych 75 proc. wsparło rozwój pozostałej części Mazowsza.
– Programy wsparcia to jeden z elementów prowadzonej przez nas od lat polityki zrównoważonego rozwoju. Kierujemy środki z naszego budżetu tam gdzie są one niezbędne dla przeprowadzenia inwestycji służących przede wszystkim mieszkańcom. Powstają nowe place zabaw, siłownie zewnętrzne, boiska, doposażamy pracownie szkolne, wspieramy tez samorządy lokalne w budowie dróg gminnych i powiatowych, a także w rozbudowie domów kultury i bibliotek.
WYBRANE KONSEKWENCJE PODZIAŁU MAZOWSZA
Mazowsze bez wsparcia unijnego?
Jednym z argumentów, na które powołują się rządzący szukając poparcia dla swojego pomysłu, ma być wzrost środków unijnych dla Mazowsza regionalnego w ramach nowej perspektywy finansowej. Niestety ten argument, jak zauważa dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego i Funduszy Europejskich w urzędzie marszałkowskim Marcin Wajda stracił rację bytu 1 stycznia 2018 r.
– Od tego momentu Unia Europejska nie widzi dzieląc pieniądze unijne jednego bogatego województwa, tylko dwa osobne obszary – Mazowsze regionalne, który klasyfikuje jako region słabiej rozwinięty i stołeczny ten lepiej rozwinięty. Dzięki temu Mazowsze regionalne dostaje takie samo wsparcie, jak wszystkie inne regiony słabiej rozwinięte.
Od podziału nie przybędzie ani eurocenta
Ponadto, o czym informował sam premier Mateusz Morawiecki, podział pieniędzy na lata 2021-2027 jest już ustalony na poziomie Rady Europejskiej. W związku z czym po ewentualnym podzieleniu województwa, Mazowsze regionalne nie dostanie ani eurocenta więcej z budżetu europejskiego. Skutkiem podziału mogą być natomiast opóźnienia, a nawet wstrzymanie programowania środków unijnych, co zauważa dyrektor Marcin Wajda.
– Przygotowania do nowej perspektywy są już bardzo zaawansowane. Zatrzymanie tego procesu i rozpoczęcie go od nowa oznacza bardzo duże, nawet kilkuletnie opóźnienia. Przestaną obowiązywać opracowane do tej pory dokumenty i ustalenia wynegocjowane z Komisją Europejską. Zmiana granic administracyjnych spowoduje konieczność wyrzucenia do kosza strategii i dokumentów planistycznych. Zachwiane będą struktury odpowiadające za wdrażanie środków unijnych na Mazowszu.
Dlatego na najbliższym posiedzeniu Sejmiku Województwa zostanie omówione stanowisko w sprawie zachowania integralności województwa mazowieckiego. Jak zauważa wicemarszałek Wiesław Raboszuk, cel projektu jest jeden, czysto polityczny.
– PiS chce przejąć władzę w największym województwie w kraju. Nie udało mu się tego zrobić w wyniku demokratycznych wyborów, więc chce zastosować drogę na skróty. To bardzo niebezpieczne myślenie. Kierując się żądzą władzy, PiS chce skazać jeden z najlepiej rozwijających się regionów w Europie na stagnację i brak jakiejkolwiek perspektywy rozwoju.
Podział niezgodny z Konstytucją RP
Zapowiadany podział regionu stoi w sprzeczności z najważniejszym polskim aktem prawa. Na konkretne przepisy Konstytucji RP wskazuje Aneta Gęsiarz-Krasucka, zastępca dyrektora ds. prawnych w Departamencie Organizacji urzędu marszałkowskiego.
– Podział województwa naruszy szereg norm konstytucyjnych, w tym przede wszystkim artykuł 1 poprzez złamanie nakazu działania na rzecz dobra wspólnego, artykuł 2 poprzez szereg różnych negatywnych konsekwencji dla obywateli, w tym brak wcześniejszych konsultacji społecznych. Projektowane zmiany naruszą także artykuły 2 i 7 Konstytucji w powiązaniu z kodeksem wyborczym. Dojdzie bowiem do przerwania kadencji organów województwa mazowieckiego, i wyboru nowych organów na nową kadencję, ale już nie na kadencję pięcioletnią. Co oznacza, że w pozostałych województwach wszystkie organy będą pełniły pięcioletnią kadencję, podczas gdy w województwie mazowieckim najpierw ta kadencja będzie dwuletnia, a potem trzyletnia. I mamy tu bardzo konkretną nierówność w traktowaniu samorządów. Naruszone zostaną także artykuły 15. i 16. Konstytucji. Podział województwa na dwie jednostki organizacyjne przerwie bowiem istniejące więzi społeczne, gospodarcze i kulturowe.
Wątpliwości prawników budzi również proces legislacyjny planowanej ustawy. Zapowiedzi mówią o tym, że będzie to krótka ścieżka legislacyjna. Jak podkreśla aki tryb stoi z kolei w sprzeczności z artykułem 119 ustawy zasadniczej, zgodnie z którym ustawę rozpatruje się w trzech czytaniach. – Oczywiście można sobie wyobrazić czytania następujące dzień po dniu. Nie jest to jednak rozpatrzenie projektu w standardzie, o jakim mówi Konstytucja. Rozpatrzenie ustawy powinno mieć na uwadze konsultacje społeczne i debatę publiczną. Tylko włączenie opinii publicznej do dyskusji może doprowadzić do wyboru najlepszych i optymalnych rozwiązań.
Aneta Gęsiarz-Krasucka zwraca uwagę także na konkretny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie trybu zmiany granic administracyjnych.
– Jeśli chodzi o okres dostosowawczy ustawy, to warto zwrócić uwagę na wyrok, który zapadł w sprawie przyłączenia do gminy Czyżew-Osada kilku wsi. W tej sprawie Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że z punktu widzenia zasady prawidłowej legislacji, konieczności dostosowania się jednostek do zmiany, minimalny okres vacatio legis, czyli okres kiedy zmiana powinna być wprowadzona, wynosi 2 lata.
Powstaje więc pytanie jak długi musiałby być okres aby doszło do prawidłowej zmiany w obszarze administracyjnym i terytorialnym tak dużego i silnego samorządu, jakim jest województwo mazowieckie.
Stanowisko Sejmiku Województwa Mazowieckiego
31 sierpnia br., podczas posiedzenia Komisji Prawa, Samorządu, Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Sejmiku Województwa Mazowieckiego odbyło się pierwsze czytanie stanowiska sejmiku w sprawie zachowania integralności Mazowsza. Po przyjęciu go przez sejmik 8 września, stanowisko zostanie przekazane do Prezydenta RP, Premiera, a także wszystkich posłów i senatorów. W projekcie czytamy m.in. że proponowany przez partię rządzącą podział administracyjny jest narzędziem służącym wyłącznie politycznym rozwiązaniom, wprowadzającym kolejne podziały i antagonizującym ze sobą mieszkańców poszczególnych obszarów województwa mazowieckiego. Jak podkreśla radny województwa mazowieckiego, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w sejmiku Krzysztof Grzegorz Strzałkowski
– Mazowsze bez stolicy, to Mazowsze ułomne. Wyłączenie obszaru metropolitarnego oznacza jedno – przerwanie polityki zrównoważonego rozwoju. My jako radni województwa musimy się temu przeciwstawić. W ostatnich tygodniach wiele rad gmin, miast i powiatów podejmowało stanowiska w obronie integralności województwa mazowieckiego. Dlatego na najbliższym sejmiku planujemy przyjąć stanowisko w tej sprawie.
SRUZIK13:04, 29.09.2020
Serio jakiś kret-yn wylicza dług i dzieli go wg zajmowanej powierzchni województwa? Barany od Struzika, niezatapialnego barona mazowsza, 13:04, 29.09.2020
Kajko13:15, 29.09.2020
Nie lepiej po prostu zlikwidować samorządy wojewódzkie? Na co to komu? 13:15, 29.09.2020
Romek10:24, 10.10.2020
W samorządach wojewódzkich działają radni z całego województwa z różnych ugrupowań politycznych . Po co komu pisowski wojewoda i jego urzędnicy ? 10:24, 10.10.2020
Józek17:06, 10.10.2020
2 0
Nie lepiej po prostu zlikwidować samorządy powiatowe i miejskie? Na co to komu? 17:06, 10.10.2020