Warsztaty dla dzieci, spotkanie ze świętym Mikołajem, Wawel Truck, stoiska z rękodziełem i przysmakami, kojarzącymi się ze świętami Bożego Narodzenia, do tego występy dzieci, koncert Mai Kapłon, pokaz gotowania z Tomaszem Królikowskim - na te i wiele innych atrakcji mogli liczyć ci, którzy odwiedzili kiermasz świąteczny w Błoniu. Efekty przeszły oczekiwania organizatorów.
[FOTORELACJA]15083[/FOTORELACJA]
Mogłoby się wydawać, że kilkudniowe kiermasze bożonarodzeniowe to domena dużych miast. W tym roku błoński samorząd postanowił to sprawdzić i po raz pierwszy, wspólnie ze Staropolskimi Jarmarkami, przez trzy dni zapraszał okolicznych mieszkańców do udziału w wydarzeniu. Okazało się, że goście licznie odpowiedzieli na zaproszenie i od piątku 13 grudnia do niedzieli 15 grudnia miejski rynek tętnił życiem.
- Niezwykłe wydarzenie, niezwykły weekend w trakcie którego rzeczywiście działo się tu bardzo dużo. Wszystko w pięknej aranżacji, niezwykłej scenerii i atmosferze. W Błoniu zwykle jest tak, że to w sobotę podczas różnego rodzaju wydarzeń najchętniej odwiedzają nas mieszkańcy. Tak też było tym razem, ale generalnie frekwencja podczas tych trzech dni była bardzo zadowalająca -
- mówiła dla tusochaczew.pl Edyta Jabłońska, dyrektor Centrum Kultury w Błoniu.
A Błonie odwiedzili w miniony weekend także mieszkańcy okolicznych miejscowości.
- Jesteśmy z Pruszkowa, przyjechałam tu z dwójką dzieci, przeszliśmy stragany i właśnie bierzemy udział w kreatywnych warsztatach. Dzieci są zadowolone i ja też -
- mówiła jedna z obecnych na kiermaszu pań.
W niedzielę sporym zainteresowaniem cieszył się pokaz gotowania Tomasza Królikowskiego, znanego min. z telewizji kucharza, mieszkańca gminy Błonie.
- Dziś po raz kolejny na zaproszenie pana burmistrza serwuję tu poczęstunek. Tym razem jest to błoński kociołek, danie jednogarnkowe. Wymyśliliśmy sobie, żeby połączyć klasykę gatunku: naszą rodzimą kuchnię z włoskimi tematami. Są tutaj pomidory, czosnek, cebula i twardy, dojrzewający ser. Ale dodatkowo są nasze polskie kopytka, grzyby suszone, grzyby takie z zalewy, no i boczek wędzony. Cieszę się bardzo, jak tutaj gotuję za każdym razem, bo mam możliwość wymyślenia czegoś nowego, szalonego -
- mówił Tomasz Królikowski, który specjalnie na tę okazję przygotował 800 porcji błońskiego kociołka, po który szybko ustawiła się kolejka.
Także sprzedawcy, z którymi rozmawialiśmy, byli zadowoleni z liczby osób, która odwiedziła ich stoiska.
- Mieszkam w Ożarowie Mazowieckim, więc niedaleko i cieszę się, że jestem na tym kiermaszu. Podczas tych kilku dni udało mi się sprzedać sporo towaru. Mój asortyment to szydełkowe prace - są tu ozdoby choinkowe i maskotki, które cieszyły się szczególnym powodzeniem. Ja się z tego bardzo cieszę, bo szczególnie lubię wykonywać właśnie pluszaki. Wiem, że trafią one w jakieś małe rączki, dlatego wkładam w nie dużo serducha -
- mówiła nam Władysława Kowalska.
Choć bez śniegu, atmosfera na błońskim kiermaszu była podczas tego weekendu bardzo świąteczna. Są duże szanse, że za rok znów odbędzie się tu kilkudniowy kiermasz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz