Ta historia brzmi niewiarygodnie, a jednak zdarzyła się naprawdę. Oczywiście najważniejszy jest człowiek, 35-letni mężczyzna, poszukiwany przez wiele osób, służb i organizacji, ale ważny jest też pies, którego „przygarnął” w dobrej wierze pod Antosinem w gminie Rybno, w powiecie sochaczewskim, nie zdając sobie sprawy, że zwierzęciu jednak dzieje się krzywda. Na szczęście dziś, tak mężczyzna, jak pies są pod opieką.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz