Zamknij

Zajęcia gordonowskie w Sochaczewie. To naprawdę działa

14:45, 21.02.2019 MF Aktualizacja: 16:53, 22.02.2019
Skomentuj

- Każde dziecko rodzi się z dużym potencjałem muzycznym, jeśli nie rozwiniemy go do 3 roku życia, później nie będzie już takiej szansy. Maleńkie dzieci doskonale potrafią osłuchać się z różnymi rodzajami muzyki, różnymi dźwiękami i skalami – mówi Magdalena Jaworska, prowadząca zajęcia gordonowskie w Sochaczewie.

 

Zajęcia gordonowskie, mówiąc w dużym skrócie, to zajęcia umuzykalniające dla najmłodszych dzieci, od 0 do 3 lat, które składają się ze śpiewanek i rytmiczanek wykonywanych w różnych skalach w połączeniu z płynnym ruchem ciała.

- Podstawą zajęć gordonowskich jest to, że głównym narzędziem, którym się posługujemy, jest nasz głos. Wszystko jest śpiewane i rytmizowane na żywo. Wykonujemy je w dwugłosie, rodzice realizują jeden głos, ja drugi, no i oczywiście dzieci dołączają do nas swoimi głosikami. Bardzo ważne jest to, że śpiewanki nie są wykonywane ze słowami, żeby tekst nie odciągał nas od warstwy muzycznej – opowiada Magdalena Jaworska, prowadząca zajęcia gordonowskie w Sochaczewie. - Posługujemy się neutralnymi sylabami, które dzieci mogą powtórzyć, jak „pa”, „ba”, „du”.

Według profesora Edwina Gordona niezwykle istotne jest umuzykalnianie dzieci tuż po ich narodzeniu. Na tym oparto całą metodę.

- Każde dziecko rodzi się z dużym potencjałem muzycznym, jeśli nie rozwiniemy go do 3 roku życia, później nie będzie już takiej szansy. Maleńkie dzieci doskonale potrafią osłuchać się z różnymi rodzajami muzyki, różnymi dźwiękami i skalami. Bo chodzi nie tylko o powszechne w życiu codziennym skale „dur” i „moll”, lecz również dorycką, miksolidyjską czy frygijską. Maleńkie dzieci reagują wspaniale podczas zajęć. Kilkumiesięczne niemowlęta przez całe pół godziny nie spuszczają ze mnie oka. Ewidentnie są zasłuchane, powiem więcej, są zaczarowane.

Poza umuzykalnieniem, które jest nadrzędnym celem zajęć gordonowskich, niosą one ze sobą inne, bardzo pozytywne efekty. Jednym z nich jest niewątpliwie nauka współdziałania w grupie, co w przypadku tak maleńkich dzieci ma niebagatelne znaczenie. Sami rodzice przyznają, że dzięki zajęciom dzieci stały się bardziej otwarte w żłobku czy przedszkolu. Poza tym muzyka uwrażliwia i doskonale wycisza emocje (w myśl znanego powiedzenia „muzyka łagodzi obyczaje”). Ogromnym walorem jest też czas spędzony wspólnie z rodzicami zupełnie inaczej niż zwykle.

Podczas zajęć gordonowskich (wszystkie trwają pół godziny) w Sochaczewie nie brakuje też rekwizytów, to piórka, kolorowe chusty, bańki, woreczki z ryżem. Przedmioty wykorzystywane są podczas płynnego ruchu ciała do śpiewanego rytmu i oddziałują na zmysły, dodatkowo tworząc baśniowy nastrój. Zajęcia ułożone są w cykl i najlepiej, jeśli dzieci uczestniczą w nich regularnie. Magdalena Jaworska poleca takie doświadczenie przynajmniej raz w tygodniu. Systematyczność i powtarzalność wzmacnia umuzykalniający efekt. Podczas zajęć ma tego dowody. Dzieci, które od dłuższego czasu regularnie ćwiczą metodą gordonowską, są o wiele bardziej rozwinięte muzycznie niż ich nawet sporo starsi koledzy, którzy dopiero rozpoczynają zajęcia.

Pod koniec każdego cyklu zajęć w Sochaczewie grupę odwiedza muzyk instrumentalista. I za każdym razem chodzi o inny instrument. Wykonywane są wówczas tzw. koncerty gordnowskie, które tym różnią się od klasycznych koncertów dla dzieci, że muzyk wchodzi między uczestników i otacza ich dźwiękiem. Dzieci mają bezpośredni kontakt z instrumentem. Mogą go dotknąć, bardzo dokładnie obejrzeć. I wreszcie, nie uczestniczą w koncercie w sposób wymuszony, mogą tańczyć, poruszać się jak chcą. Do tej pory kramnice gościły trąbkę, puzon, klarnet i akordeon.

- Dobrze jest, jeśli rodzice powtarzają w domu nasze śpiewanki czy rytmiczanki. Tym bardziej, że jest to rodzaj twórczej i pożytecznej zabawy. Mamy taką śpiewankę, którą wykonujemy zawsze na końcu zajęć i wielu rodziców mówi mi, że dokładnie tym utworem, tą melodią usypiają dzieci.

Na koniec najważniejsza informacja. Zajęcia gordonowskie dla naszych mieszkańców odbywają się niejako zamiennie w Domu Urodzenia Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli i w kramnicach miejskich przy ul. 1 Maja w Sochaczewie w ramach „Artystycznych Kramnic”. Za każdym razem jest to niedzielne przedpołudnie.

Najbliższe zajęcia będą mieć miejsce w Żelazowej Woli 3 marca o godzinie 10.30, a kolejne w kramnicach miejskich 10 marca o dwóch godzinach do wyboru: o 10.45 dla dzieci od zera do 1,5 roku, i o 11.30 dla dzieci od 2 do 3 lat. Wstęp na zajęcia w kramnicach jest wolny (w Żelazowej Woli kosztuje 15 zł). Nie trzeba się wcześniej zapisywać.

foto Małgorzata Kazur/NIFC

(MF)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%