Takie mecze też się zdarzają i nie trzeba ich rozpamiętywać. W niedzielę 17 sierpnia Promyk wysoko przegrał z Józefovią 1:6 w pierwszym meczu domowym mazowieckiej V ligi. Goście zepchnęli piłkarzy Rafała Murasa do głębokiej obrony i zadali aż 5 celnych ciosów w pierwszej połowie. Druga część gry na remis. Jest potencjał, który wymaga ogrania i nabrania doświadczenia na tym szczeblu. Jak twierdzi Kacper Stancel, który dołączył do drużyny Promyka z Teresina, kibice będą mieć co oglądać, a drużyna jeszcze nie raz dostarczy radości. W III kolejce mecz z Mazovią.
[FOTORELACJA]15980[/FOTORELACJA]
Nasi V ligowcy zbierają doświadczenie. Apetyt na zwycięstwa jest i zawsze chciałoby się wygrywać, lecz czasem trzeba uznać wyższość rywala, znieść ten trud i wyciągnąć wnioski. Niedzielna porażka Promyka z ekipą Józefovii to właśnie taka lekcja. Czy jest wstyd? Absolutnie. Udowodniła to dobra druga połowa. Czy było co oglądać? Oczywiście. Imponowała zwłaszcza gra gości, którzy fenomenalnie ustawiali się w obronie, wychodzili wysoko i prostymi środkami przenosili grę do pierwszej linii ataku. Spotkanie w Nowej Suchej oglądało niemal 300 kibiców.
Doświadczenie kontra fantazja
I to doświadczenie w grze byłych IV-ligowców było widać. Józefovia od pierwszej minuty ruszyła do ataków i bardzo wysoko próbowała zabierać piłkę rywalom. Drużynę Promyka ogarnął lekki paraliż wynikający także z tempa meczu. Podań na małej przestrzeni w spotkaniu II kolejki V ligi było naprawdę dużo. Goście korzystali z gry w trójkątach, Promyk próbował rozgrywać przez środek i prostopadłymi podaniami uruchamiać skrzydłowych. Niestety ekipa Józefovii uniemożliwiła jakiekolwiek rozgrywanie piłki. Wiele piłek drużyna z Józefowa grała "górą".
Pierwszy gol padł z karnego już w 13 minucie. Akcję bramkową goście przeprowadzili także 10 minut później i nie zamierzali odpuszczać. W 31 i 34 minucie Konrad Drązikowski ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. Rywale posyłali obrońcom piłki za kołnierz lub grali prostopadle. Często szukali także dobitek po strzałach. To wszystko przynosiło efekt w postaci kolejnych goli. Bramka numer 5. padła w ostatniej akcji pierwszej połowy.
Druga część meczu była zdecydowanie lepsza. Fakt, że goście mieli znaczną przewagę, ale gospodarze postanowili powalczyć. Na mecz z Józefovią wyszła zupełnie inna drużyna, która tremę i wątpliwości pozostawiła w szatni. Swoją pracę trzeba było wykonać.
Promyk zagrał wyżej i co najważniejsze, bliżej rywali. Pojawiło się więcej fauli, ale taka gra nie pozwalała piłkarzom Józefovii na wiązanie akcji i przyspieszenie. Przede wszystkim piłkarze Rafała Murasa stworzyli sobie kilka naprawdę dobrych sytuacji na zmniejszenie rozmiaru porażki. Gola, który tchnął nieco wiary w gospodarzy strzelił w 56 minucie Kacper Stencel. Ciekawie zadziało się kwadrans później. Robert Jeleń wybił piłkę z samej linii bramkowej, a Promyk ruszył z kontrą. Goście protestowali, ale piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Futbolówkę dostał Kacper Stencel który ruszył sprintem na skos z własnej połowy w kierunku pola karnego rywala. Piękne podanie po ziemi dotarło do kolegi z drużyny, który niestety posłał piłkę obok słupka. Dwukrotnie akcje sam na sam wybronił także bramkarz rywali. Józefovia podwyższyła prowadzenie w 80. minucie na 1:6.
- Wiadomo, pierwszy mecz u siebie jeszcze ze spadkowiczem z IV ligi, stąd lekka trema. Wiadomo, większość chłopaków i ja wyszliśmy trochę zestresowani na ten mecz, może na pierwszą połowę. Przed drugą połową otrząsnęliśmy się w szatni. Dostaliśmy parę konkretnych słów, pogadaliśmy ze sobą i wyszła inna drużyna. A co na mnie zrobiło wrażenie? Przede wszystkim organizacja gry i obrona Józefovii. My się dopiero tego ustawienia taktycznego uczymy. Wierzę, że z meczu na mecz będzie lepiej. Kibice z pewnością będą mieli co oglądać. Patrząc na nasz potencjał, to z meczu na mecz będzie jeszcze lepsza gra. To jest nasze przetarcie -
- powiedział autor gola Kacper Stencel. Nowy zawodnik Promyka dołączył do drużyny z Teresina.
- Zawsze będę tęsknił za Teresinem. Spędziłem tam parę dobry lat. Byłem kapitanem. Zdecydowały wyższe cele. Wywnioskowałem, że chciałbym jeszcze pograć 2 ligi wyżej. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem -
- dodał Kacper Stencel, który wierzy w potencjał kolegów i całej drużyny.
Czas na mecz z Mazovią
Kolejne sportowe wyzwanie drużyny Rafała Murasa już w najbliższą niedzielę, 24 sierpnia. Punktualnie w południe, o 12:00, Promyk w Mińsku Mazowieckim zagra z drugą drużyną Mazovii.
II kolejka V ligi:
Promyk Nowa Sucha - Józefovia Józefów 1:6 (0:5)
Gol: Kacper Stencel 56'
Skład: Drązikowski, Staniaszek, Księżak, Łukawski, Rybak, Kiewel, Sot, Kiewel, Stencel, Grefkowicz, Chełmiński, Ciura, Stankiewicz, Jaworski, Kornacki, Sałaciński, Kornacki, Jeleń
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz