Nasi rugbiści zrobili wielki krok w kierunku gry w finale Ekstraligi. W niedzielę 11 maja Orlen Orkan pokonał na Maracanie Drew Pal 2 Lechię Gdańsk 44:22. Mecz XVI kolejki rozegrano na sochaczewskim Stadionie Miejskim. Nie zabrakło także atrakcji dla kibiców, zwłaszcza tych najmłodszych. Przed aktualnymi mistrzami Polski jeszcze mecz wyjazdowy w Łodzi i domowy, wieczorny z ekipą z Białegostoku. Zwieńczeniem sezonu 2024/2025 będzie finał Ekstraligi w Siedlcach.
[FOTORELACJA]15563[/FOTORELACJA]
Pewne zwycięstwa w drodze po medale odnieśli rywale Orlen Orkana Sochaczew, co zadziałało także motywująco. W sobotę 10 maja Energa Ogniwo Sopot wygrało z Life Style Catering RC Arką Gdynia 47:10. Niezły mecz tego dnia rozegrali także rugbiści Budmex Rugby Białystok, którzy przegrali punktem z KS Budowlanymi WizjaMed Łódź 33:34. Niewiele zabrakło do pierwszego, historycznego zwycięstwa. W niedzielę 11 marca siłę pokazali także liderzy z Siedlec. Wynik spotkania Awenta Pogoni z Edach Budowlanymi Lublin robi wrażenie. Gospodarze nadchodzącego finału wygrali 61:24. Układ tabeli od miesięcy niezmienny. Swoje musiał wykonać zatem Orkan.
Zwycięstwo pod wodzą nowego kapitana
Trener Maciej Brażuk wyznaczył do tej roli w niedzielnym meczu Mateusza Pawłowskiego. Doświadczony zawodnik w przeszłości reprezentował także barwy Lechii Gdańsk. Podwójnie zmotywowany zaakcentował swoją obecność na boisku przyłożeniami.
- Muszę przyznać, że zawsze mam sentyment do Gdańska. Gdańsk był moim domem, grałem tam i zdobywałem medale. A w roli kapitana czułem się bardzo dobrze. To duże wyróżnienie, ale też i motywacja do dalszej pracy. To ważna rola, żeby drużynę zmotywować i pociągnąć w ważniejszych momentach. Takie też były w tym meczu, jak wtedy, gdy Lechia prowadziła. Chwilkę przegrywaliśmy, ale się podnieśliśmy. Dziękuję trenerom i kolegom za zaufanie. Cel zrealizowaliśmy i wygraliśmy za 5 punktów -
- powiedział kapitan Orkana Mateusz Pawłowski.
Mecz w ogóle przebiegał w dość eksperymentalnym zestawieniu Orkana. Sztab trenerski pozwolił pograć rezerwowym i choć drużyna kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń, to piłka kilkukrotnie płatała figle, wypadała z rąk i uciekała gospodarzom. Lechia zbyt wielu szans na przyłożenia nie miała, ale punkty zdobywała i nawet na moment wyszła na prowadzenie.
Wynik meczu otworzył Mateusz Pawłowski. Po wymianie ciosów na początku spotkania goście prowadzili 17:12, ale wtedy także kapitan Orkana wziął sprawy w swoje ręce. Gospodarze dokręcali śrubę i na przerwę schodzili prowadząc 27:17. Nerwowo zrobiło się w drugiej połowie, gdy Orkan walczył o przyłożenie dające punkt bonusowy. Wysiłek drużyny zwieńczył Igor Kocimski. Czego rugbiści Macieja Brażuka nie wykorzystali w ataku, nadrabiali w obronie. Dyscyplina pozwoliła uniknąć poważniejszych błędów. Ataki Lechii były skutecznie rozbrajane, a w pole punktowe zawodnik z Gdańska wpadł ledwie raz.
- To już jest ten moment, gdy potrzebujemy roszad na pozycjach, sprawdzenia pewnych opcji. Daliśmy też szansę zawodnikom, którzy w tym sezonie mniej grali, do tego różne kombinacje. Jeszcze mamy 2 mecze i wiele może się wydarzyć. Musimy być też na wszystko przygotowani. Obiektywnie jestem zadowolony z tego meczu. Jedyne, co może niepokoić to duża liczba straconych przyłożeń. Inaczej nasi zawodnicy jednak mobilizują się do meczu o stawkę, a inaczej do takiego, gdzie jesteśmy w roli faworytów -
- podsumował trener Maciej Brażuk.
3 kroki do złota. Dobry kalendarz mistrzów Polski
Najgorsze za nami. Kibice Orkana mogą odetchnąć, choć drużyna nie powinna tracić koncentracji. W czubie tabeli stabilnie. Siedlce na prowadzeniu z 66 punktami. Orkan ma ich 59, a Ogniwo 53. Arka Gdynia obroniła 4. miejsce i zagra w małym finale. Ciężko o jakieś zmiany w klasyfikacji generalnej.
Obiektywie, Orkan może odetchnąć i odpocząć przed najważniejszym meczem sezonu. Już za tydzień drużyna Macieja Brażuka i Tomasza Malesy wyjedzie do Łodzi. To spotkanie odbędzie się w niedzielę 18 stycznia o 13:00. Rywale na 6. miejscu z formą daleką od ideałów. W ostatnim meczu sezonu zasadniczego Ekstraligi rugby Orkan zagra na Maracanie przy Warszawskiej z ekipą z Białegostoku. Rywale smaku zwycięstwa w Ekstralidze jeszcze nie zaznali. Nasza ekipa nie powinna mieć problemów w odniesieniu zwycięstwa małym nakładem sił. To dobry rywal przed finałem. Będzie szansa przećwiczyć kilka wariantów na Pogoń. Mecz z Białymstokiem w sobotę 31 maja o 20:00.
Ostatnim z trzech kroków będzie oczywiście wielki finał Ekstraligi w Siedlcach. Naprzeciw siebie Pogoń i Orkan. Jeden mecz o wszystko. Bez rewanżu. Bez kalkulacji.
Orlen Orkan Sochaczew - Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 44:22 (27:17)
Punkty: Mateusz Pawłowski 10, Igor Kocimski 10, Eryk Chain 10, Kacper Wróbel 9, Marcin Krześniak 5
Sponsor tytularny RC Orkan: ORLEN SA
Sponsor strategiczny: Miasto Sochaczew
Sponsorzy generalni: Poltrans Sochaczew, Gardenia Sport
Sponsorzy główni: Ferma Drobiu Mateusiak, Aljeka, VFM Real Estate, Helio, Fast Service, Typografik, Murapol
Sponsorzy: Galeria Optyczna Śliwińscy, Żywiec Zdrój, Carrefour, Drukarnia Chrzczany, King Cross, Norma Machinery
Partner medyczny: Centrum Medyczne Gamma w Warszawie
Główny partner medialny RC Orkan: Radio Sochaczew i TuSochaczew.pl
Partnerem wydarzenia jest Samorząd Województwa Mazowieckiego
Partnerem meczu jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa #kupujświadomie
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz