Dr Wojciech Żelichowski: nie wszyscy wiedzą, że je mają

Nie wszyscy wiedzą, że je mają. Tymczasem ma je co dziesiąta osoba. Na szczęście w większości przypadków można z nimi żyć, nie sięgając po pomoc medyczną. Mowa o kamicy nerkowej, o której rozmawiamy ze specjalistą urologiem Wojciechem Żelichowskim, pracującym m. in. w sochaczewskiej Klinice Alfa. 

Kamica nerkowa to jedna z częściej występujących chorób jeśli chodzi o nerki. Okazuje się, że nawet 10% naszego społeczeństwa ma kamienie w układzie moczowym. Co to za choroba? Jak leczyć? Jak zapobiegać? Na te pytania odpowiada dr Wojciech Żelichowski z sochaczewskiej Kliniki Alfa, pochodzący z Sochaczewa specjalista urolog, zdobywający zawodowe doświadczenie m. in. w Norwegii.

Kamica nerkowa jest chorobą polegającą na powstawaniu złogów w nerkach lub drogach moczowych na skutek wytrącania się związków chemicznych stanowiących prawidłowe lub patologiczne składniki obecne w moczu. 

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że może chorować na kamicę, ponieważ choroba nie musi dawać objawów.

- Powinniśmy leczyć kamienie takie, które są większe niż 6 milimetrów. Tak naprawdę ta granica to mniej więcej średnica naszego moczowodu, czyli tej rurki między nerką a pęcherzem. Czyli w przypadku zejścia takiego kamienia, jeżeli on jest większy niż 6 milimetrów, może to być bardzo utrudnione. Jest to wskazanie do leczenia zabiegowego. Takim wskazaniem są też kolki nerkowe czy nawracający krwiomocz, choć ten ostatni bywa też objawem innych chorób  –

- wyjaśnia dr Wojciech Żelichowski.

Nie wszystkie kamienie są groźne. Ponad 80% niedużych złogów nerkowych jesteśmy w stanie sami wydalić bez żadnych problemów. Inaczej jest w przypadku kolki nerkowej.

- W przypadku napadu kolki nerkowej pierwszym postępowaniem powinno być przyjęcie leków przeciwbólowych, przeciwzapalnych. Najlepiej, według dzisiejszej wiedzy, jeśli to jest lek, który nazywa się Diklofenak - to jest substancja czynna w połączeniu na przykład z lekami rozkurczowymi dostępnymi bez recepty w aptece. Bardzo pomocne będzie również wzięcie ciepłej kąpieli w wannie. To przynosi dużą ulgę. Dobrze jest zwiększyć przyjmowanie płynów, żeby nerka, która produkuje mocz, wytworzyła większe ciśnienie tego moczu. To pomoże wypchnąć kamyk z moczowodu do pęcherza –

- tłumaczy lekarz.

Głównym powodem tworzenia się kamieni nerkowych jest niestety dieta. Zbyt duża ilość soli oraz mała ilość przyjmowanych płynów sprzyja rozwojowi kamicy nerkowej. Jeżeli ktoś ma tendencje do tworzenia się kamieni warto pić dużo wody źródlanej z małą zawartością wapnia.

W diagnostyce kamicy nerkowej złotym standardem jest obecnie tomografia komputerowa bez kontrastu.

- Nie jestem fanem badania USG, bo to jest badanie, które bardzo zależy od sprzętu, od przygotowania pacjenta oraz od doświadczenia lekarza, który wykonuje to badanie. Na dzień dzisiejszy standardem diagnostyki kamicy jest tomografia komputerowa bez kontrastu. Przed kwalifikacją do leczenia nie opiekuję się pacjentem, jeżeli przychodzi do mnie tylko z wynikiem badania USG. Wtedy zawsze robimy tomograf komputerowy, żeby mieć pewną mapę dalszego leczenia. Dzięki temu leczymy dużo skuteczniej –

- podkreśla doktor.

Samo leczenie przeszło w ostatnim okresie sporą rewolucję. W dzisiejszych czasach dominuje enduorologia – minimalnie inwazyjny zabieg wykonywany przez cewkę moczową.

Jak przypomina dr Wojciech Żelichowski, najlepszą strategią pozostaje dobra profilaktyka: odpowiednie nawodnienie, ograniczenie soli i unikanie wód z wysoką zawartością wapnia. Dzięki temu ryzyko powstawania kamieni można znacząco zmniejszyć.