W najbliższy weekend zmiana czasu na letni. Tym razem pośpimy krócej. Dokładnie z soboty na niedziele przestawiamy zegarki z godziny drugiej na trzecią. Pytamy naszą ekspert, lokalną dietetyk Beatę Mońkę, co na to nasz organizm.
Tradycyjnie w ostatni weekend marca zmieniamy w Polsce czas z zimowego na letni. Tym razem – w przeciwieństwie do zmiany październikowej – jedna godzina snu nam znika, a zatem z soboty na niedzielę dokładnie o godzinie 2.00 przestawiamy zegarki na godzinę 3.00.
Eksperci nie mają wątpliwości, że taka zmiana rytmu snu ma wpływ na nasz organizm i to jednak negatywny.
- Jest to niewątpliwie zaburzenie naszego dotychczasowego rytmu, organizm musi to odczuć i musi przejść okres przestawienia. Jedni potrzebują na to tydzień, ale inni będą potrzebowali miesiąca. By mimo wszystko nie tracić godziny snu, najlepiej po prostu położyć się wcześniej, czyli jeśli chodziliśmy spać o 22.00, połóżmy się o 21.00. A najlepiej przygotować się do tego stopniowo, zaczynając już wcześniej przesuwać zegarek codziennie np. o kilkanaście minut. Takie stopniowanie będzie na pewno korzystniejsze dla naszego organizmu niż gwałtowna zmiana –
- mówi lokalna dietetyk holistyczna Beata Mońka.
0
0
0
0
0
0
0 0
Redakcjo czy jakąś umowę macie podpisaną z tą Panią -specjalistą od wszystkiego ,od jedzenia do *%#)!& od spania do dy....nia, dajcie już spokój bo głupoty opowiada jak nikt od dziecka jak pamiętam jest ta zmiana czasu i nikomu to nie przeszkadza,a przy okazji tej zmiany to i dietetyczkę sie pyta o wpływ na organizm.I teraz najlepsze co doradza to przestawiać zegarek o kilkanaście minut co dziennie od tygodnia -no *%#)!& to ja tydzień bym sie spóźniał do pracy.Redakcjo zobaczcie co ona mówi i co wy zamieszczacie.A może doradzi choć to nie te święta czy karpia to żywego na patelnie kłaść czy martwego? I w temacie tych świąt co było pierwsze jajko czy kura?????????????????????