Około 400 podpisów pojawiło się pod wnioskiem do rady gminy Sochaczew i wójta w sprawie zamontowania przy szkole w Kątach systemu dyscyplinowania kierowców. Zanim do tego dojdzie, gmina zastosuje rozwiązanie ad hoc.
Podczas ostatniej sesji rady gminy Sochaczew w sprawach różnych wypłynął temat bezpieczeństwa uczniów Szkoły Podstawowej w Kątach. To poniekąd pokłosie wypadku, do którego doszło w tej okolicy.
Radna Agnieszka Malik w czasie ostatniej sesji podjęła temat bezpieczeństwa przy Szkole Podstawowej w Kątach, przedstawiając pismo, które skierowała wraz z sołtyską wsi Kąty Agnieszką Chłystek w imieniu własnym i mieszkańców do wójta gminy Sochaczew, radnych i naszych lokalnych posłów.
- Od wielu lat rodzice uczniów naszej szkoły zwracali uwagę na trudności związane z brakiem bezpiecznego przejścia przy szkole oraz trudne włączanie się do ruchu z parkingów. Kolizji i sytuacji zagrażających zdrowiu i życiu dzieci było wiele. W lutym doszło do kolejnego poważnego wypadku drogowego z udziałem dziesięcioletniego ucznia. Przechodzący przez pasy chłopiec został poważnie potrącony przez zmotoryzowanego użytkownika drogi –
- czytała radna, wskazując jednocześnie rozwiązanie, które mogłoby poprawić bezpieczeństwo przy szkole – sygnalizacja świetlna, nazywana systemem dyscyplinowania kierowców. Takie urządzenie powoduje, że kierowcy przekraczającemu prędkość, automatycznie zapala się czerwone światło. Oczywiście system umożliwia też zasygnalizowanie przez pieszego potrzeby przedostania się na drugą stronę ulicy.
We wniosku pojawiła się informacja, że szkoła w Kątach to największa placówka oświatowa w gminie, a korzystający z przejścia dla pieszych kierują się nie tylko do niej, ale też do pobliskiego kościoła, cukierni czy sklepu spożywczego. Argumentem przemawiającym za tym rozwiązaniem była też budowa żłobka gminnego, który powstaje w niewielkiej od szkoły odległości.
Wypowiedź radnej wzbudziła dyskusję wśród radnych i sołtysów. Głos zabrała także dyrektorka szkoły w Kątach.
- Ja bym chciała zwrócić uwagę, jak wiele w tym temacie zrobili rodzice. Zebrali się, przyszli do pana wójta z podpisami, aby porozmawiać i już jest doraźne rozwiązanie – zostanie zatrudniony człowiek, który będzie przeprowadzał dzieci przez pasy. To dobry początek, ale myślę, że nad tym problemem trzeba się pochylić i to, co powiedziała pani radna Żakowska - we wszystkich szkołach jest ten problem, a państwo radni możecie nad tym popracować. My nie mówimy, że to jest na już, że trzeba już zrobić sygnalizację, tylko prosimy o to, żebyście się państwo nad tym pochylili i pan wójt również już zareagował –
- mówiła Małgorzata Wasilewska – Gierałtowska.
Do tematu odniósł się też wójt Dariusz Krupa.
- W tej sprawie przyszło do mnie dużo osób – sołtysi, pani radna Malik i inne osoby, które podpisały się pod petycją, a tych podpisów jest chyba około 400. Podjęliśmy już działania i tak, jak powiedziała pani dyrektor, zostanie zatrudniony „pan STOP”. Niestety nie może jeszcze zacząć pracy, ponieważ musi przejść specjalne szkolenia w WORD-zie. W planach jest umowa-zlecenie do końca roku z wyłączeniem wakacji. To takie działanie ad hoc. Być może właśnie w tym czasie radni podejmą już decyzję w sprawie wspomnianej sygnalizacji –
- mówił wójt.