Przy ulicy Warszawskiej w Sochaczewie zagościł kiermasz świąteczny. Pracownia Majolika już z witryny cieszy oko przechodniów i przejezdnych bajecznym, rękodzielniczym asortymentem. I o to też, o ożywienie ulicy, chodziło organizatorkom wydarzenia, czterem artystkom, czterem żywiołom: Mai Ryż – Kobek, Beacie Szustkiewicz, Magdalenie Szymańskiej – Chołuj i Beacie Jaros. Te niezwykłe kobiety zapraszają do siebie do niedzieli 8 grudnia. Zapraszają nie tylko na zakupy, zapraszają na rozmowę.
[FOTORELACJA]14997[/FOTORELACJA]
Zaczęło się spontanicznie od telefonu Mai Ryż – Kobek do Beaty Szustkiewicz. Potem były dwa tygodnie przepracowanych dni i nieprzespanych nocy. Wspaniały efekt już jest. Ostatniej niedzieli, 1 grudnia, w pracowni Majolika przy Warszawskiej, prowadzonej przez Maję, zagościł kiermasz świąteczny, który zostanie z nami do niedzieli 8 grudnia.
- Święta to jest taki czas, kiedy zaczyna wkraczać w nas dobry nastrój, kolor, coś się dzieje, chodzimy, spacerujemy, oglądamy wystawy. I tu pojawia się bardzo smutna ulica Warszawska, która w ciągu ostatnich lat stała się faktycznie takim zapomnianym miejscem w Sochaczewie. Chciałyśmy otworzyć to miejsce dla ludzi, żeby ktoś, kto przejeżdża samochodem, jakimś cudem przechodzi, nagle zobaczył świat bajkowy. Oprócz tego, że prezentujemy przeróżne przedmioty, które mogą być świetnymi świątecznymi prezentami, oferujemy mieszkańcom coś jeszcze. Kontakt z nami, rozmowę. Bo my lubimy ludzi –
- mówi Beata Szustkiewicz.
Poza pracami Mai i Beaty zobaczymy na kiermaszu rękodzieło Magdaleny Szymańskiej – Chołuj i Beaty Jaros. Jak mówią same artystki, one cztery, to cztery żywioły, które znajdują odbicie w prezentowanych pracach.
Zapraszamy serdecznie, kiermasz przy Warszawskiej jest czynny codziennie do najbliższej niedzieli 8 grudnia włącznie w godzinach od 10.00 do 19.00.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz