Zamknij

Bogusław Kwiatkowski i andrzejkowe zadumki w Klubie Kontrast

12:54, 30.11.2024 Aktualizacja: 10:18, 02.12.2024 ok. 2 min. czytania
Skomentuj

Wspomnienia, muzyka i wróżby. Za nami wyjątkowe, bo andrzejkowe zadumki organizowane każdego roku przez Sochaczewskie Centrum Kultury. Bohaterem wieczoru był historyk Bogusław Kwiatkowski, który ze swadą opowiadał o znanych sochaczewianach Dwudziestolecia Międzywojennego.

[FOTORELACJA]14986[/FOTORELACJA]

To było pierwsze jego spotkanie z czytelnikami tak blisko miejsca zamieszkania. Od tego wyznania sochaczewski historyk Bogusław Kwiatkowski rozpoczął andrzejkowe zadumki, jakie po raz pierwszy w tej formule zorganizowało Sochaczewskie Centrum Kultury. Wydarzenie odbyło się w Klubie Kontrast w piątek 29 listopada.

Jak wyjaśniła Anna Wolińska, tego wieczoru występująca w roli wróżki, o zaproszenie Bogusława Kwiatkowskiego do SCK prosili sami mieszkańcy, zainteresowani niedzielnymi opowieściami historyka w Radiu Sochaczew.

- Początkowo pomyślałem, że nie wiem, jak pogodzić historię, zadumę, wspomnienia z andrzejkową zabawą, ale przypomniałem sobie swojego dziadka, urodzonego jeszcze w czasie zaborów, który często mawiał, że ja, mój tata, jesteśmy biedni i nieszczęśliwi przez telewizję czy radio, bo w jego czasach, wieczorami, także właśnie w andrzejki, schodziła się rodzina, sąsiedzi, siadano i snuto różne opowieści, w andrzejki szczególnie takie z dreszczykiem. I to było szczęście –

- mówił Bogusław Kwiatkowski.

Historyk na ten wieczór przygotował szereg opowieści o znanych mieszkańcach Sochaczewa w okresie Dwudziestolecia Międzywojennego.

- Dlaczego lubię okres Dwudziestolecia Międzywojennego? Łatwiej mi po prostu żyć dzisiaj. Bo ciągle narzekamy, że wszystko jest drogie, prąd jest drogi, woda, śmieci, ciężko dostać się do specjalisty, czegoś na porodówce nie było, na wydziale położniczym. A przed wojną? Jaki szpital? Jakie pogotowie? Jaki prąd? Jaka woda? Jaka porodówka? Panie rodziły dzieci w domach, najwyżej przychodziła akuszerka. Jaka komunikacja? Pieszo. Sochaczew tonął w ciemnościach, proszę państwa. Nie było żadnych latarni. I gdy to sobie uświadamiam, łatwiej mi żyć. I od razu przestaję narzekać.

Opowieści historyka przeplatano pięknie zaaranżowanymi utworami w wykonaniu Jolanty Kawczyńskiej, Marty Wasilewskiej i Pawła Wesołowskiego. Gościnnie wystąpiła także Amelia Starzyńska.

A ponieważ to andrzejki, nie mogło zabraknąć wróżb, o które zadbała prowadząca spotkanie Anna Wolińska.

- Jestem zadowolony, ludzie nie wyszli, zostali, słuchali, niektórzy nawet przyjechali z Kampinosu czy Szymanowa, a przecież w piątek wieczór to przeważnie chce się już tylko odpocząć. Bardzo to doceniam i cieszę się –

- powiedział nam po spotkaniu Bogusław Kwiatkowski. Zadowolenie wyrażała także publiczność.  

(MF)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%