- Pięć martwych łosi w trzy tygodnie na Drodze Wojewódzkiej 579. Nie od dziś wiadomo, że ta droga jest siewcą śmierci dla zwierząt zamieszkujących Kampinoski Park Narodowy. Jednak widok martwych drobnych i średnich zwierząt nie przykuwa tak uwagi, jak leżący na poboczu duży łoś, symbol naszego parku – donosi KPN. Zwróćmy uwagę na ten problem.
Kampinoski Park Narodowy w dosadnych słowach donosi o śmierci pięciu łosi w zaledwie trzy tygodnie:
- Nie od dziś wiadomo, że Droga Wojewódzka 579 jest siewcą śmierci dla zwierząt zamieszkujących Kampinoski Park Narodowy. Jednak widok martwych drobnych i średnich zwierząt nie przykuwa tak uwagi jak leżący na poboczu duży łoś, symbol naszego parku.
Najczarniejszy październik w historii
KPN nazywa wciąż trwający miesiąc najczarniejszym październikiem dla kampinoskich łosi odkąd rejestrowane są zwierzęta ginące na kampinoskim odcinku trasy 579.
- Jeszcze nie było takiej sytuacji, żeby w ciągu tak krótkiego czasu, tj. od 4 do 21 października zginęło aż 5 łosi w wyniku kolizji z autami, z autami, które wciąż rozwijają na tym odcinku niedozwolone prędkości –
- podkreśla KPN.
Dalej KPN wylicza wszystkie śmiertelne dla łosi zdarzenia:
4.10. 24 r. - okolice Roztoki - byk
11.10.24 r. - Roztoki - byk
18.10.24 r. (rano) - okolice Łubca - byk
18.10.24 r. (po południu) - między Aleksandrowem a Sowią Wolą - łoszak
21.10.24 r. - okolice Aleksandrowa – byk
Ile zwierząt musi jeszcze zginąć?
- Wciąż zadajemy sobie pytanie: ile jeszcze zwierząt i ludzi musi zginąć na tej trasie, żeby kierowcy dostosowywali prędkość do istniejących na tym odcinku ograniczeń? Możemy mnożyć kolejne pytania, a i tak brak będzie jednoznacznej odpowiedzi. Na całym odcinku trasy znajdującym się wewnątrz granic Parku obowiązuje OGRANICZENIE PRĘDKOŚCI. O tym, że zakaz jest ignorowany przez część kierowców wiemy od dawna. Wystarczy przywołać analizę pomiaru prędkości wykonaną przez ZaPuszczeni kilka miesięcy temu zaledwie w ciągu 3 godzin. W tak krótkim czasie pomiaru zarejestrowano 2770 pojazdów wjeżdżających na wyznaczony odcinek. Spośród nich 2309 pojazdów przejechało przez oba punkty pomiaru czasu, co oznacza, że stanowiły one ruch tranzytowy (83%). Aż 2240 kierowców przekroczyło dozwoloną prędkość (wykroczenie co 5 sekund !!!) Szczególnie niepokojące jest to, że aż 22 kierowców przekroczyło dozwoloną prędkość o ponad 30 km/h. Oznacza to, że co niecałe 9 minut na kontrolowanym odcinku pojawiał się taki samochód. Choć brzmi to tragicznie jest prawdziwe - na 579 regularnie giną łosie, sarny, dziki, lisy, borsuki, wilki, nietoperze i różne gatunki drobnych ptaków. –
- podaje KPN i apeluje o poszanowanie życia i zdrowia tak swojego, bliskich, jak i bezbronnych, dzikich zwierząt. Na początek wystarczy respektować obowiązujące przepisy i zasady.
3 0
Kierowcy w dupie mają pieszych, to ich zawsze obwiniają, to mają łosiami się przejmować?
Pewnie do czasu, jak to im stanie się krzywda przy zderzeniu z tak dużym zwierzęciem.
Ale niestety wszędzie jeżdżą za szybko, a winy w sobie nie widzą.
Strasznie szkoda zwierząt. Jak zwykle to ludzie je krzywdzą.
2 0
Na tej drodze zawsze ustawiam tempomat na 60 km/h i po chwili widać wszystkich, którzy muszą być szybsi. Łącznie z policją - wyprzedził mnie radiowóz (bez włączonych świateł i dźwięków uprzywilejowania) i szybko się oddalił jadąc jakieś 80-90 km/h.