Zamknij

Igor Kowalski: moimi ptakami interesują się szejkowie arabscy

10:40, 29.02.2024 Aktualizacja: 11:09, 01.03.2024
Skomentuj

Igor Kowalski bakcyla sokolnictwa złapał 16 lat temu. Inspiracją stał się artykuł w gazecie. Dalej wszystko potoczyło się szybko, a pierwszy ptak w hodowli pojawił się rok później. Dziś rodzina sokolnicza bardzo się rozrosła. Wyjątkowymi ptakami, ułożonymi przez pana Igora interesują się nawet szejkowie arabscy. Sokoły wraz ze swym właścicielem biorą udział również w prestiżowych turniejach. W tej dziedzinie sokolnik z gminy Iłów może się pochwalić dwukrotnie zdobytym tytułem Króla Międzynarodowych Łowów z Sokołami w Pińczowie.

Igor Kowalski z gminy Iłów sokolnikiem jest z zamiłowania. Z czasem pasja stała się sposobem na życie. Jak sam zauważa nie jest to jednak łatwe. Aby zostać sokolnikiem, trzeba zdać państwowy egzamin i dostać uprawnienia, a także zgodę ministra Środowiska na odłów innych zwierząt przy pomocy ptaków.

- To dosyć ciężka pasja, czasochłonna i nie zawsze życie na to pozwala. Minimum 1,5 godziny na tego ptaka każdego dnia trzeba znaleźć. Zimą, kiedy robi się szybko ciemno, jak ktoś pracuje na normalnym etacie, to jest to nie realne. Ta praca wymaga poświęcenia, mógłbym nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest się w niej samotnikiem, gdyż wiele dni w roku bywa się samemu z dala od rodziny czy przyjaciół. Wybrałem ten zawód, bo kocham to, co robię –

- mówi sokolnik Igor Kowalski.

Igor Kowalski zajął się również rozmnażaniem sokołów. Z czasem hodowla ptaków szybko się rozrosła.

- W najbardziej gorącym okresie w ubiegłym roku, jak był okres lęgowy moja hodowla liczyła 96 ptaków.

- wyjaśnia sokolnik. 

Sokolnik swoje ptaki zna od małego pisklaka i jak sam mówi czuje się ich ojcem.

- Mogę powiedzieć, że wręcz witam je na świecie. Faktycznie w mojej hodowli pisklęta przychodzą na świat w inkubatorze, więc praktycznie na moim ręku ten pisklak się wykuwa. Przez pierwsze pięć dni jest karmiony ręcznie mięsem. Po tym czasie odstawiamy pisklę i oddajemy do rodziców, by uwarunkowało się na naturalnego karmiciela. Po około 60 dniach, to też zależy od gatunku, ten ptak jest gotowy do współpracy z człowiekiem. Niektóre ptaki, które zostają u mnie faktycznie są układane przeze mnie. Nie ma tu kar, są wyłącznie nagrody. Moje ptaki trafiają również do innych sokolników –

- mówi Igor Kowalski.

Sokoły z iłowskiej hodowli trafiają w najdalsze zakątki świata. Ptakami często interesują się szejkowie arabscy.

- W krajach arabskich sokolnictwo trwa nieprzerwanie od tysięcy lat. Jest to ogromna pasja. Od kiedy do sokolnictwa dopuszczono kobiety, zapotrzebowanie na te sokoły wzrosło ogromnie. Ptaki trafiają do różnych sokolników i różnego przeznaczenia. Jedne do polowań, bo sokolnictwo, to sztuka układania tych ptaków do polowań. Z racji tego, że jest to tam modne, powiem trochę młodzieżowym językiem, trzeba go posiadać dla lansu. Dość niedawno powstała również forma hazardu związana z tymi pięknymi ptakami. Były wyścigi psów czy koni, teraz przyszedł czas na sokoły. I faktycznie moje ptaki w tej chwili wysyłane są najczęściej do Emiratów Arabskich do Arabii Saudyjskiej i nawet kilka wyścigów udało im się wygrać. A wtedy ruszył lawina na sokoły ode mnie –

- mówi mieszkaniec gminy Iłów.

(K.Ż)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

SylwesterSylwester

5 0

Brawo.Gratulacje.

11:45, 29.02.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dziobak pospolityDziobak pospolity

5 4

Moim ptakiem interesuje się sąsiadka.

15:06, 29.02.2024
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ptasiekptasiek

2 0

To musi byc galanty okaz 🤣🤣🤣

20:33, 29.02.2024

lkilki

2 1

Podśmierdek serowy.

10:33, 01.03.2024
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

lollol

1 1

🤣🤣🤣🤣

11:17, 01.03.2024

0%