Mieszkaniec Sochaczewa podzielił się z nami swoim skarbem. Jest to przedwojenny zbiór ilustrowanego tygodnika „Przewodnik Katolicki”. Możemy tu sporo wyczytać o życiu w Polsce w latach 30-tych ubiegłego wieku, poznać ówczesną kulturę i mentalność mieszkańców – przeważnie niezmienną do dziś, odkryć pewne ciekawostki. Znajdziemy tu także lokalne akcenty.
[FOTORELACJA]13373[/FOTORELACJA]
Mieszkaniec Sochaczewa przyniósł do naszej redakcji pewne skarby. Stał się ich właścicielem już lata temu i zupełnie niedawno przypomniał sobie o ich istnieniu. To przede wszystkim opasły, specjalnie oprawiony i przycięty zbiór ilustrowanego tygodnika o tytule „Przewodnik Katolicki”. Zbiór zaczyna się w roku 1933, a kończy w grudniu 1934 roku.
Ponieważ do „tygodnik dla rodzin katolickich” znajdziemy tu przede wszystkim artykuły o tematyce religijnej, w tym „Ewangelię na niedzielę”. Autorzy podejmują się też zagadnień natury moralnej oraz politycznej, wskazując wrogów katolicyzmu: liberałów, komunistów i żydów. Niestety, materiał jest żywym dowodem na rosnący w siłę przed II wojną światową antysemityzm w Polsce. I na dziedziczenie przez kolejne pokolenia – biorąc pod uwagę obecną sytuację – ideologicznych przekonań czy podziałów.
Naszą uwagę zwróciły też kąciki i porady zdradzające obyczaje i codzienność lat 30-tych ubiegłego wieku. „Przewodnik” w każdym numerze uwagę poświęca „Sprawom kobiecym”, doradzając, jak powinna dbać o siebie, swój dom i swoją rodzinę „dobra pani domu”.
W kolejnych numerach tygodnia znajdziemy też ilustracyjne czy opisowe dowcipy, złote myśli, przepisy kulinarne, wieści z kraju i ze świata, na przykład dowiemy się, gdzie najlepiej niosły się kury w Polsce (w tamtym czasie w Wielkopolsce) - treści rolniczych zresztą tu nie brakuje. Na pewno uderza fakt, że już wtedy znane nam marki, jak Nivea, publikowały swoje reklamy.
Wśród ogłoszeń drobnych znaleźliśmy kilka mocno poruszających, których autorzy proponowali oddanie osobistych „ładnych, zdrowych dzieci” komuś na własność. Tej tradycji szczęśliwie się już nie kultywuje, w razie biedy wkracza pomoc socjalna, choć wiemy też, że dzieci potrzebujących innej rodziny niż własna nie brakuje.
Na kilkuset stronach zebranego materiału dziennikarskiego znalazły się też akcenty lokalne, a mianowicie jest artykuł poświęcony 800-leciu dawnej rezydencji Prymasów Polski, czyli katedry łowickiej, oraz wzmianka o oo. Franciszkanach z Niepokalanowa, pełniących już wtedy jednocześnie służbę strażaków, „ratujących mienie okolicznych bliźnich”. „Rycerz Niepokalanej” ma tu też swoją reklamę.
Drugim skarbem przyniesionym do naszej redakcji jest mały kalendarzyk z 1944 roku najwyraźniej drukowany przez Niemców dla polskich jeńców, by „ułatwić” im życie w obozach. Do kalendarza dołączony jest maleńki ołówek, najwyraźniej oryginalny. Nie wiemy, kto był pierwszym posiadaczem broszurki, w każdym razie znajdziemy tu zapiski dotyczące wydarzeń z kampanii wrześniowej w naszej okolicy, data po dacie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz