Dlaczego pościmy w Wigilię? Odpowiedź może zaskakiwać. Bo nie chodzi bynajmniej o nasz wyraz miłości do Chrystusa i czystość, w jakiej na Niego czekamy. Tym bardziej nie chodzi o tradycję samą w sobie, bez głębszych treści. Rozmawiamy na ten temat z proboszczem parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Boryszewie księdzem Jackiem Skrobiszem.
Porządkując nasze treści, podkreślmy, że nie wszyscy katolicy obchodzą Wigilię Bożego Narodzenia. Włosi na przykład raczej nie. A Polacy owszem i to z wielkim namaszczeniem. Mamy tu choinkę, opłatek, rodzinne spotkanie przy stole, a na nim stały repertuar dań. Są to w takiej czy innej formie grzyby, łazanki z kapustą, barszcz czerwony, pierogi z kapustą i grzybami, kapusta z grochem, fasola, ziemniaki, śledzie, w niektórych regionach makowe specjały, w tym kutia, no i oczywiście ryby, najczęściej smażony karp. Wszystkich potraw powinno być koniecznie 12, na znak pamięci o Chrystusowych apostołach. I wszystkie postne.
No właśnie, dlaczego postne?
Według proboszcza parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Boryszewie, księdza Jacka Skrobisza, pościmy, by… nie zasnąć.
- Apostołowie, ci, którzy widzieli Jezusa, którzy wiedzieli, że Chrystus niedługo przyjdzie, mówili, żebyśmy się nie obciążyli czekając. Na czym polega to obciążenie. Święty Paweł mówił, jedząc i pijąc sprawiamy, że jesteśmy śpiący. A chodzi o to, by nie zasnąć. Dosłownie i w przenośni. Stąd tradycja potraw postnych, bo one ze swojej natury mają nas uczynić zdolnymi do czuwania. Oczywiście jeśli spożywamy wigilijne dania tak, że za chwilę musimy zażyć sylimarol, idea postu zostaje zaburzona. Z kolei ci, którzy dobrze przeżyją wieczerzę wigilijną i dotrwają do pasterki, będą w stanie czuwania. Ja też jestem człowiekiem, w pierwszej kolejności nim jestem, to nie jest tak. że święcenia kapłańskie zrobiły mi jakąś operację na mózgu, ja też sobie zadaję pytanie, jak to jest, ja czekam, Pan Jezus przychodzi, a potem, co? Następnego dnia już nie przychodzi? Tu świadectwa, święci chrześcijańscy nam pomagają, mówiąc, że święta Bożego Narodzenia są po prostu czasem szczególnym, gdybyśmy ten dzień zobaczyli od strony nieba, dostrzeżemy w nim mnóstwo słońca i radości. I tak należy na to patrzeć, chociaż wielokrotnie to, co na ziemi, tego nie odzwierciedla. Ale to nie znaczy, że tam tak nie jest i że to, co Boże, nie chce przyjść tutaj do nas.
Z okazji świąt, proboszcz Jacek Skrobisz życzy wszystkim duchowej i rodzinnej atmosfery w tym wyjątkowym czasie i samego dobra, które płynie od Chrystusa.
Dołączamy się do tych życzeń.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz