Tradycją jest, że w Święto Niepodległości mieszkańcy gminy Teresin wyruszają we wspólnym marszu z Teresina do Szymanowa. Nie inaczej było i w sobotę 11 listopada.

[FOTORELACJA]13115[/FOTORELACJA]

Mali i duzi, indywidualnie lub z rodziną czy przyjaciółmi, mieszkańcy gminy Teresin wyruszając ze Skweru Niepodległości przy Dworcu To.Kultura do kościoła w Szymanowie sprawili, że tradycji stało się zadość. Marszowi Niepodległości jak zwykle przewodził marszałek Józef Piłsudski. Dodatkową atrakcją była obecność Klubu Seniora Radosna Jesień, którego członkowie radośnie wyśpiewywali pieśni patriotyczne tj. "Serce w plecaku" czy "Legiony". W śpiewanie włączali się też maszerujący. Powiewały biało-czerwone flagi, a mieszkańcy którzy nie uczestniczyli w marszu, radośnie witali wędrujących.

Dla wielu ten marsz to 11 listopada punkt obowiązkowy.

- Jesteśmy z Szymanowa. Idziemy w marszu jako patrioci. Chcemy uczcić Dzień Niepodległości. Pogoda jest super: wiatru nie ma, deszcz nie pada -

- powiedział nam jeden z uczestników.

- Ja już idę trzeci raz z całą rodziną. To już taka nasza tradycja. Idzie się bardzo fajnie -

- wtórował jego znajomy.

- Sporo osób wystartowało spod dworca w Teresinie. Marsz to jakieś 5,6 km. To spory dystans jak na poranną rozgrzewkę przed tym, co tu nastąpi, a będzie to msza św. za Ojczyznę i główne obchody  z udziałem kompanii honorowej 37. Sochaczewskiego Dywizjonu Obrony Powietrznej pod obeliskiem przy starej szkole. Dziś jedna z najważniejszych rocznic w historii naszego kraju i czas, kiedy powinna dominować radość i jedność, na co też dzisiaj liczę -

- powiedział nam wójt Marek Olechowski.

W uroczystości udział wzięli m.in. uczniowie z okolicznych szkół.

- Według mnie narodowi polskiemu, w tym młodzieży potrzebna jest pamięć o tym, jak nasi rodacy przelewali krew za wolną ojczyznę. Dzięki nim możemy żyć w wolnym kraju, gdzie nie ma wojen i większych zagrożeń -

- mówiła uczennica Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Niepokalanek w Szymanowie Magdalena Radomyska.

Po mszy św. nastąpiła dalsza część uroczystości ze złożeniem kwiatów przy odnowionym obelisku. Na koniec mieszkańcy mogli posilić się gorącą grochówką.