Do Wszystkich Świętych coraz mniej czasu. Wielu mieszkańców naszego powiatu jest już w ferworze przygotowań. Wzmożony ruch można zauważyć przed cmentarzami, ale także przed lokalnymi bazarami, targowiskami i kwiaciarniami. Na sochaczewskim rynku stoiska uginają się od sztucznych kompozycji i zniczy. Dostępne są również kwiaty żywe. I tu królowa jest jedna, chryzantema w różnych barwach i wielkościach. Sprawdziliśmy z naszym z naszym aparatem, co nasi mieszkańcy mogą nabyć na rynku w Sochaczewie. Jak zauważa pani Marianna, która od 30 lat wykonuje naturalne kompozycję, mimo niewielkiej ceny zainteresowanie sochaczewian nie jest duże. - Muszę powiedzieć, ze zainteresowanie żywymi kompozycjami jest większe w Płocku niż w Sochaczewie. Tutaj mieszkańcy lubią wielkie sztuczne wieńce. Muszę jednak przyznać, że niektórzy przekonują się do naturalnych stroików.
[FOTORELACJA]13049[/FOTORELACJA]
Do 1 listopada coraz mniej czasu. Wielu mieszkańców już rozpoczęło przygotowania. Porządki robione są na cmentarzach. Trwają również poszukiwania ozdób. Wiele osób decyduje się na zakup sztucznych kwiatów, które ozdabiają potem grób przez cały rok. Chętnie kupowane są również kwiaty żywe. I tu królowa jest jedna, chryzantema w różnych barwach i rozmiarach. Przekrój cenowy też jest ogromny. Za wiązanki trzeba zapłacić od 80, a w niektórych miejscach nawet 500 zł. Wszystko zależy od ceny i jakości kwiatów z jakich wykonywana jest kompozycja. Zapytaliśmy florystkę Iwonę Milczarek na jakie kwiaty na Wszystkich Świętych najczęściej decydują się sochaczewianie, a także jakie trendy i kolory będą w tym roku modne.
- Przed Wszystkimi Świętymi klienci zainteresowani są sztucznymi wiązankami. Wszyscy narzekają na ceny, ale muszę powiedzieć, że u nas można nabyć wiązankę z wazonem nawet za 190 zł. Kwiaty żywe można nabyć za 25 zł. Znicze tak jak w latach ubiegłych klienci też wybierają, raczej duże i szukają nowości. Małe znicze wybieramy, jeśli odwiedzamy dalszych znajomych, dla bliskich wybieramy okazałe i nie zwracamy uwagi na cenę. Jeśli chodzi o kolorystykę kompozycji, to dominują barwy jesieni, jasne kolory i czerwień. Często przychodzą do nas osoby z gotową koncepcja znalezioną w Internecie i na taki wzór potem wykonujemy kompozycje funeralną. Wiadomo, każdy ma swój gust i pod niego się dostosowujemy -
– wyjaśnia florystka Iwona Milczarek.
Na groby naszych bliskich często trafiają żywe kompozycje. Na naszym rynku naturalne wiązanki wykonuje pani Marianna. Jak wyjaśnia lubi to robić i trudni się tym od ponad 30 lat. Zauważa jednak, że sochaczewianie nie przekonali się do takich ozdób, choć wszystko się powoli zmienia.
- Wydaje mi się, że naturalna zieleń jest najbardziej piękna. A te wszystkie sztuczne rzeczy, to tylko zaśmiecanie środowiska. W moich naturalnych kompozycjach znajduje się świerk, sosna, tuja, jałowiec, cis. Daje wszystko, to co jest zielone. Taka naturalna kompozycja może postać na grobie nawet do Wielkanocy. Wszystko zależy jednak od podkładu. Ja z reguły robię go z plastra drewna, na którym jest kulka z ziemią, mchem i wodą. To naturalne środowisko, a nie floret. Za małą kompozycję należy zapłacić 50 zł, a za duża 80zł. Mimo niewielkiej ceny zainteresowanie sochaczewian nie jest duże. Muszę powiedzieć, ze zainteresowanie żywymi kompozycjami jest większe w Płocku niż w Sochaczewie. Tutaj mieszkańcy lubią wielkie sztuczne wieńce. Muszę jednak przyznać, że niektórzy przekonują się do naturalnych stroików. W tym roku mam sporo klientów, którzy wrócili, bo kupili coś u mnie w ubiegłym i im to podpasowało. Przełamują się ludzie, więc jest nadzieja, że nie będziemy zaśmiecać planety i środowiska –
- podsumowuje pani Marianna.
Dużym zainteresowaniem cieszą się również kwiaty żywe. I tu królową jest chryzantema. Na sochaczewskim rynku można spotkać również pana Tadeusza, który uprawą chryzantem zajmuje się od ponad trzydziestu lat.
- W moim gospodarstwie uprawa chryzantem przebiega w tym roku bardzo dobrze. Aby cieszyć się kwiatami o tej porze roku, trzeba rozpocząć działania już w maju. Cena w tym roku jest porównywalna do ubiegłorocznej. Za doniczkę musimy zapłacić od 30 do 50 zł. A jak się trafi jakaś bardzo mała to 20 zł. Zainteresowanie towarem zaczyna się tak na cztery dni wcześniej. Mamy chryzantemę drobnolistną, ale także z grubo kwiatową, choć ona jest trudniejsza w uprawie. Moda się zmienia, więc robimy według klienta –
- wyjaśnia pan Tadeusz.
5 0
Tylko,że jak kupiłam na pokoju chryzantemy to prawie po 2 tygodniach ,może nawet wcześniej mi padły. Tak mam podstawkę i wodę.
Sztuczny wieniec i kwiaty może nieekologiczne ,ale przynajmniej nie strata ciężko zarobionej forsy.. Uschnięte, zmarznięte kwiaty i tak wylądują w jednym koszu z plastikiem