W środę 25 października nad Zalewem w Boryszewie odbyły się wspólne ćwiczenia połączonych służb ratunkowych. Ich scenariusz zakładał, że przez miasto przeszła poważna wichura, a na wyspie na zalewie utknęli uczestnicy obozu surwiwalowego, którzy są poważnie ranni. Nasze służby miały zatem okazję skoordynowania działań podczas inscenizowanego wypadku masowego. Ćwiczenia odbywały się pod okiem członków Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, straży pożarnej, policji oraz WOPR.

[FOTORELACJA]13032[/FOTORELACJA]

[WIDEO]856[/WIDEO]

W środę 25 października nad Zalewem w Boryszewie odbyły się wspólne ćwiczenia czterech służb: straży pożarnej, WOPR, policji i pogotowia ratunkowego. Ćwiczeniami dowodził mł. bryg. Tomasz Fijołek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Sochaczewie.

- To kolejne ćwiczenia z cyklu, które odbywają się co kilka lat i polegają na dogrywaniu współpracy pomiędzy poszczególnymi służbami, m.in. Państwową Strażą Pożarną wraz z pomocą Ochotniczych Straży Pożarnych, a także Policją i Państwowym Ratownictwem Medycznym oraz WOPR-em. Założenie do ćwiczeń jest następujące: na wyspie na Zalewie Boryszewskim odbywał się obóz survivalowy. Nastąpiło gwałtowne załamanie pogody, przyszły silne wiatry, wyładowania atmosferyczne, które spowodowały, że część osób z tego obozu doznała obrażeń i naszym zadaniem było ewakuacja wszystkich tych osób z wyspy na brzeg i udzielenie im pomocy medycznej. Na szczęście w rzeczywistości nie mieliśmy okazji przeprowadzenia takich działań. Tym bardziej cieszymy się, że dzisiaj była okazja zrealizować takie ćwiczenia i przygotować się na taki scenariusz w przyszłości - 

- informował mł. bryg. Tomasz Fijołek.

Ćwiczenia zostały poprzedzone posiedzeniem sztabu kryzysowego. Mówi wiceburmistrz Dariusz Dobrowolski.

- Całe szczęście, są to tylko ćwiczenia. W pamięci mamy jednak pewną klęskę żywiołową, która nawiedziła Sochaczew w 2013 roku, kiedy wystąpiły deszcze nawalne. Jednak żeby być przygotowanym i nasze służby mogły sprawdzić swoje zdolności oraz potencjał, dobrze organizować tego typu ćwiczenia. Zostały one poprzedzone posiedzeniem sztabu kryzysowego. Można powiedzieć, że była to część teoretyczna, która mówiła o zagrożeniach, które wystąpiły na ćwiczeniach w samym mieście oraz nad Zalewem w Boryszewie -

- mówił wiceburmistrz Dariusz Dobrowolski.

Działania na wodzie wspierało również sochaczewskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

- Razem ze strażakami, po wstępnej ocenie poszkodowanych, które przeprowadziliśmy po drugiej stronie zalewu rozpoczęliśmy transport poszkodowanych. W namiocie służby podejmowały dalsze czynności, łącznie z ewakuacją poszkodowanych do szpitali. Chciałbym serdeczni podziękować wszystkim osobom szczególnie zaangażowanym w dzisiejszą akcję. Dziękuję też pani Gabrysi za bardzo realistyczną charakteryzację urazów. A ich wachlarz był dziś bardzo wszechstronny, od porażenia prądem, poprzez złamania otwarte, rozcięcia, czy wbite przedmioty. Nasze służby były dziś mocno zaskoczone mnogością działań oraz urazów, jakie musieli zabezpieczać –

- podsumował Dariusz Stefaniak, prezes WOPR Sochaczew.