W sobotę 5 sierpnia tuż po 8.00 rano z Sochaczewa wyruszyła pielgrzymka do Częstochowy. To już dwudziesty ósmy raz. Nasi mieszkańcy tworzący już tradycyjnie Grupę Błękitną w pierwszej kolejności podążyli do Łowicza, skąd w niedzielę wraz z pozostałymi pątnikami Łowickiej Pieszej Pielgrzymki Młodzieżowej pójdą w dalszą drogę na Jasną Górę.
[FOTORELACJA]12729[/FOTORELACJA]
Sochaczewskiej pielgrzymkowej Grupie Błękitnej od siedmiu lat przewodzi ksiądz Karol z parafii św. Wawrzyńca. On sam pielgrzymuje do Częstochowy od szesnastu lat. W sobotę 5 sierpnia tuż przed startem zapytaliśmy go o nastroje pątników.
- Nastroje są bardzo dobre, mimo że się chmurzy, może być deszcz, ale wiemy, gdzie idziemy i w jakim celu. Dopisuje nam pogoda ducha i mamy póki co bardzo dużo siły.
Zapytaliśmy też księdza Karola, czego się życzy pielgrzymom.
- Mocnych nóg i mocnej wiary, żebyśmy doszli do Maryi umocnieni i przemienieni.
W dużej mierze siła pielgrzymki, ta właśnie, która sprawia, że pątnicy się umacniają, płynie ze wspólnoty.
- To jest najważniejsze, że nie jesteśmy w tej drodze sami. Jesteśmy z Maryją, która idzie z nami, ale jesteśmy też z innymi ludźmi, którzy myślą tak jak my i zmierzają do tego samego celu, nie tylko tu, na pielgrzymce, ale w ogóle w życiu –
- powiedziała nam siostra Iwona, która pielgrzymuje do Częstochowy od kilkunastu lat, jak mówi, sama już tego nie liczy.
W tym roku na pielgrzymkę z Sochaczewa zapisało się około 70 osób. To znacznie mniej niż przed lat, kiedy na Jasną Górę z naszego miasta maszerowało ponad 250 osób. Wśród osób wiernych pielgrzymce spotkaliśmy ministra Macieja Małeckiego, w czasie drogi zwanego po prostu bratem Maciejem. To jego dwudziesta siódma pielgrzymka.
- Czeka się na te kilka dni drogi do Matki Bożej przez cały rok. Tak naprawdę rok zaczyna się dla mnie od 5 sierpnia. I wiem, że wielu innych też tak to postrzega. Ważne są też intencje, które się niesie z sobą. Intencje własne, bliskich, również osób, które nas proszą o modlitwę.
Od 2000 roku brat Maciej kieruje grupą porządkową. Jak mówi, jest to dodatkowy, ale bardzo przyjemny obowiązek, bo tworzący okazję do jeszcze większego kontaktu z przyjaciółmi.
- Droga na Jasną Górę łączy, trudy zbliżają, a do tego życzliwa rozmowa, uśmiech do współbraci, to jest naprawdę coś wyjątkowego, trudno wyrazić słowami tę czułą bliskość, jaka pojawia się na pielgrzymce. To trzeba przeżyć. Zachęcam do posmakowania tego, do skosztowania tego niezwykłego, pielgrzymkowego czasu rekolekcji. Można zawsze dołączyć do nas na trasie, z otwartymi ramionami przyjmiemy.
Święty Walenty 10:10, 06.08.2023
Dziecko poczęte in vitro jest"be"ale te które się urodzi 9 miesięcy po pielgrzymce będzie"świnte"
Jan12:27, 06.08.2023
To poseł PIS już jest w Częstochowie ???
Weselny pyton 20:59, 06.08.2023
Kto się modli przed figura ma diabła za Skora ! Takie przesłanie dla ministranta
Eva21:21, 06.08.2023
Dobrej drogi, modlę się z Wami, niestety nie mogę już wyruszyć w drogę choć kilka razy bywałam
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
10 0
Byl juz w Czestochowie..na Jasnej Gorze...dwie niedziele temu wstecz...byly tance..plasy..spiewy..Ojciec Rydzyk dostal miecza..od prezesa........