W sobotę 15 lipca w Sannikach odbył się wielki festyn rodzinny. W plenerze już od godziny 13.00 przygotowano wiele atrakcji i animacji dla dzieci. A do tego na terenie parku pojawiło się kramy z rękodziełem ludowym i z jadłem regionalnym. Były też akcenty z naszego powiatu. Na festynie można było spotkać malarkę Barbarę Jachimowicz, która w Sannikach jest częstym gościem i wiele jej prac powstało właśnie w tym miejscu, lub było nim zainspirowane.
[FOTORELACJA]12677[/FOTORELACJA]
W sobotę 15 lipca w sannickim zespole pałacowo-parkowym zrobiło się tłoczno i gwarno za sprawą dorocznego pikniku rodzinnego - Imieniny Fryderyka. Od 13.00 z wszystkich atrakcji mogli korzystać najmłodsi. Od 16.00 muszla koncertowa tętniła życiem. Plenerowa impreza została zainaugurowana przez dyrektor Europejskiego Centrum Artystycznego w Sannikach Monikę Patrowicz i prowadzącego Mariusza Pogonowskiego, aktor teatru dramatycznego w Płocku.
- W Imieniny Fryderyka, dzieje się u nas bardzo wiele. Mamy dziś bardzo ciekawy repertuar. W muszli koncertowej bawimy się wspólnie z zespołami ludowymi z Gąbina, Sannik, Łowicza i Płocka. Na scenie nie zabraknie tancerzy, a nawet kabaretu Trzecia Strona Medalu, a jako gwiazda wieczoru wystąpi Robert Rozmus. W koncercie” Chwytaj dzień”. Jest mi niezmiernie miło, że tak wiele osób zdecydowało się poświęcić swój prywatny czas i przyjechać do nas do Sannik. Cieszę się, że chętnie korzystacie z przygotowanych przez nas atrakcji. Pogoda nam dopisała. Mam nadzieję, że program, który przygotowaliśmy, będzie dla państwa atrakcyjny do późnych godzin nocnych. Mamy dziś wielu wystawców, stoisk z rękodziełem ludowym, a także żywnością. Jest też specjalna strefa gastronomiczna. Odwiedził nas również dzisiaj zaprzyjaźniony klub motocyklowy. Dzieje się wiele –
- mówiła dyrektor Monika Patrowicz.
Wśród gości, którzy pojawili się w sobotę w Sannikach był Waldemar Pawlak, były premier, burmistrz Sannik Gabriel Paweł Wieczorek, a także starosta gostyniński Arkadiusz Boruszewski.
Na festynie można było spotkać malarkę Barbarę Jachimowicz, która w Sannikach jest częstym gościem i wiele jej prac powstało w tym miejscu, lub było nim zainspirowane.
- Na Imieniny Fryderyka przywiozłam obrazy wpisujące się w tematykę tego miejsca. Mam dziś prace, gdzie byłam na plenerze malarskim właśnie w Sannikach. Czuję się tu jak w domu. Tu panuje taka atmosfera romantyczna. Człowiek może tu zapomnieć o cywilizacji i znajduje się w takim innym, troszkę delikatniejszym i kolorowym świecie –
- dodaje Barbara Jachimowicz.
W sobotę na sannickiej scenie można było zobaczyć wielu artystów m.in. Regionalny Zespół Pieśni i Tańca Sanniki, Zespół Pieśni i Tańca Ziemia Gąbińska, Dziecieco-Młodzieżowy Zespół Ludowy Koderki z Łowicza, Zespół Tańca Ludowego Politechniki Warszawskiej Masovia, skrzypaczka Agnieszka Flis Agneswiolin, czy Roberta Rozmusa. Były występy tancerzy i kabaretu Trzecia Strona Medalu. Na zebranych czekała moc atrakcji, w tym występy, stoiska z rękodziełem i wyrobami regionalnymi oraz animacje dla dzieci.
Waldek20:41, 16.07.2023
O nawet specjalista od ruskiego gazu i pomp ciepła nawet sie pojawił.
Pisior zagorzały 12:19, 17.07.2023
Waldi dlaczego jeszcze nie siedzisz. Prezes obecnie Polskie Młyny majątek wszystkich Polaków przejęty za czapkę drobnych.Jak koledzy się ratują, ale widać że ciągnie do koryta wybory za pasem trzeba się pokazać.
do pisiora zagorzałe05:20, 18.07.2023
Tos ty nigdy nie miał czapki drobnych ubogi piskorze...trzeba było brać ..dziś Polskie Młyny mielą mąkę..ludzie maja prace maja mąkę a ty biedaku piszesz paszkwile...
Waldek 16:22, 17.07.2023
Faktycznie zapomniałem jeszcze spec od zboża,słup Komorowskiego w Polskich młynach.
2 1
A napisał to specjalista od *%#)!& komentarzy..na temat ruskiego gazu i pomp ciepła...