Na ostatnim posiedzeniu sesji Rady Gminy Brochów, Bożena Skrzynecka przedstawiła sprawozdanie dotyczące działalności Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Tak jak na wcześniejszych sesjach Robert Karaś zwracał uwagę, że na terenie gminy istnieje spory problem narkotykowy. Dyrektorzy Szkół Podstawowych w Brochowie, Lasocinie i Sladowie zauważyli jednak, że ich placówkach nie ma takiego problemu. Wyjaśnili, że po pandemii zmagają się z gorszym problemem jakim jest cyberuzależnienie od telefonów, komputerów i internetu, a także problemy natury psychicznej. Jest to jednak problem nie tylko lokalny, ale raczej globalny.
Dyrektorzy Szkół Podstawowych z terenu gminy Brochów alarmują, że w ostatnim czasie zmagają się z nowym problemem. Mowa tu o cyber uzależnieniach wśród dzieci. Katarzyna Kapałka-Fergin, dyrektor Szkoły Podstawowej w Brochowie zwróciła uwagę, że w placówkach wprowadzono zakaz korzystania z telefonów, ale problem jest dużo szerszy. Często młodzież po powrocie do domu, przed ekranami mobilnych urządzeń potrafi spędzić nawet pięć godzin. W takich warunkach nie mam mowy o odpoczynku, a już na pewno tym psychicznym. I tu bardzo ważną rolę powinni odegrać również rodzice.
- U nas w szkole, na początku każdego roku przeprowadzamy specjalną diagnozę. I dzięki temu wiemy, że dzieci nie są uzależnione od narkotyków, alkoholu czy papierosów. Poważny problem stanowią jednak telefony i internet. Walczymy z tym uzależnieniem, ale w tym temacie musimy mieć wspólny front i w stu procentach podjąć współpracę, bo inaczej to się nie uda. To ogromny problem i jeśli go sobie nie uświadomimy, to te dzieci gdzieś nam znikną i będą w tym wirtualnym świecie. Cyberuzależnienie, to największy problem we współczesnej szkole. To uzależnienie od telefonu, komputera i internetu. Dzieci teraz naprawdę bardzo dużo czasu poświęcają multimediom. Duży wpływ na ten stan rzeczy miała pandemia. Sytuacja wymusiła, że młodzież pół dnia, a czasami nawet więcej musiała spędzać przed komputerem w czasie lekcji, a potem odrabiając pracę domową. Niestety teraz po pandemii musimy dołożyć wszelkich wysiłków i starań, żeby tę sytuację zmienić i żeby powróciła do czasów przed koronawirusem.
- wyjaśnia Katarzyna Kapałka – Fergin.
Dyrektor Katarzyna Kapałka – Fergin zauważa, że dlatego mocno stawiają na zajęcia profilaktyczne. Organizowane są warsztaty dla dzieci i różnego rodzaju programy profilaktyczne, w których placówki biorą udział. To także działania i zadania umieszczone w szkolnych programach wychowawczo-profilaktycznym. Specjalne spotkania i pogadanki i warsztaty organizowane są dla rodziców i osób dorosłych z terenu gminy Brochów zainteresowanych tematem. Z nowym problemem zmaga się również Szkoła Podstawowa w Lasocinie.
- Od września także w Szkole Podstawowej w Lasocinie były prowadzone podobne działania. Organizowaliśmy warsztaty dla dzieci i rodziców, a także dla kadry nauczycielskiej. Natomiast w drugim semestrze oprócz takich warsztatów psychologiczno-pedagogicznych wprowadzamy również tzw. „Zdrowy Tydzień”. I tu oprócz warsztatów dzieci mają zajęcia ze zdrowego stylu życia. Jest też panel o zdrowym odżywianiu, a także wszystko to, co sprawi, że najmłodsi będą spędzali jak najmniej czasu przed komputerem i telefonem. Dzieci pokazały, że lubią być angażowane w nowe projekty. Dobrze by było, aby po powrocie do domu rodzice też ich angażowali w jakieś zadania i poświęcali im czas. Wtedy nie będą uciekać do wirtualnego świata. Staramy się, aby w naszej szkole były organizowane również na ten temat spotkania –
-wyjaśnia Justyna Kuczyńska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Lasocinie.
W walce z tym problemem kluczową rolę odgrywają rodzice. Jak zauważają pedagodzy dzieci chętnie współpracują, opory stawiają jednak opiekunowie.
- W marcu zorganizowaliśmy spotkanie z psychologiem odnośnie problemów dojrzewania wśród nastolatków. Niestety frekwencja na nim była bardzo słaba. Zgłosiło się tylko dziesięcioro rodziców, gdyby nie udział kadry pedagogicznej, to nie wiem jakby to spotkanie przebiegało. Współpraca z rodzicami jest w tym temacie ogromnie ważna. Jeżeli te działania nie zaczną się oddolnie w domach, to sama szkoła nie jest w stanie wszystkiego zrobić i zapanować nad tym co się dzieje. My jako szkoła również wychodzimy naprzeciw rodzicom. To nie są tylko jednorazowe warsztaty, ale takie spotkanie są prawie co miesiąc. Podczas dnia otwartego szkoły jest spotkanie z psychologiem, pedagogiem szkolnym i specjalistami. Rodzice z takich porad mogą korzystać wtedy, kiedy tego potrzebują. Myślę, że dostęp do pomocy jest w każdej 24 godziny na dobę. Rodzice często są oporną grupa na współprace –
- wyjaśnia Katarzyna Kapałka -Fergin.
Justyna Kuczyńska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Lasocinie dodała, że rodzice często nie chcą współpracować. Na ostatnie spotkanie na temat uzależnień przyszła tylko trójka rodziców. Zbigniew Tempczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej w Śladowie, również zwraca uwagę na niechęć rodziców w angażowanie się w te sprawy.
- Ja potwierdzam, to z rodzicami jest największy problem. Z dzieciakami współpraca jest wspaniała. A rodzice, to tak jak panie dyrektor zauważyły, nie przychodzą na spotkania. Żeby była większa frekwencja, to musimy przemycać, to pod pozorem zebrania klasowego. Do końca września mamy również obowiązek opracowania programy profilaktyczno-wychowawczego. I tu też udział rodziców powinien być istotny. W rzeczywistości natomiast opór jest dość spory, angażują się nieliczni. A tak nie powinno być. Każdy nauczyciel ma też obowiązek, aby mieć godziny dyspozycyjności dla ucznia i rodzica –
- dodaje Zbigniew Tempczyk.
Katarzyna Kapałka-Fergin zauważa, że małe wiejskie szkoły mają ogromną przewagę nad dużymi placówkami, że znają swoich uczniów i mogą reagować, jak zauważają jakieś nieprawidłowości.
- My mamy pewną przewagę, nad dużymi placówkami. Dzięki temu, że mamy małe szkoły, znamy naszych uczniów i mamy dobry dostęp do dzieci i rodziców jest natychmiastowy. Nasi uczniowie nie są anonimowi. Gorszy dzień, czy nastrój sprawiają, że od razu włącza nam się lampka ostrzegawcza i zastanawiamy czy coś się nie wydarzyło. Dzięki temu możemy szybko reagować i to robimy. Bardzo ciężko będzie nam wrócić do czasu z przed pandemii. Już widać pewne efekty. Dzieci tęskniły za szkołą i po powrocie zmieniły swoje nastawienie. W naszych szkołach zwracamy uwagę, aby nie korzystać z telefonów. Zorganizowaliśmy dla dzieci kącik relaksu w szkole. Zrobiliśmy go na szkolnym patio, gdzie jest specjalna mata, piękne poduchy, pufy. Stoją stoliki z szachami i grami planszowymi. Są tablice do rysowania. Dzieciaki tam przychodzą i wśród kwiatów, gdzie słońce wpada przez oszklony dach, mogą spędzić mile czas i zrelaksować się, odpocząć w czasie przerwy. Miejsce jest naprawdę chętnie odwiedzane i potrzebne. Widzimy, że najmłodsi mają ogromna potrzebę wspólnego spędzania czasu, nie tylko przed telefonem i komputerem, ale z rówieśnikami. Staramy się wrócić po pandemii do normalnego trybu pracy –
- podsumowuje Katarzyna Kapałka-Fergin, dyrektor Szkoły Podstawowej w Brochowie.
Szkoły Podstawowe z terenu gminy Brochów mogą liczyć na wsparcie finansowe brochowskiego samorządu, który na ten cel ma zadysponowane odpowiednie środki. Placówki starają się również pozyskiwać środki z zewnątrz na uatrakcyjnienie profilaktycznych zajęć.
7 0
A co na to Pietruś.......
6 0
Moze warto zobaczyć na Gminę Młodzieszyn, tam dzieci maja co robić. GOK działa pełna parą i jest mnóstwo zajęć dla dzieci sportowe, edukacyjne, kulturalne. U nas nic nie można zrobić bo wszędzie widzi się zagrożenie i konkurencje….
7 0
Te szkoły w gminie Brochów to niedługo będą szkołami specjalnymi, na sesji dyrektorzy ładnie mówią a w rzeczywistości kierują problemowych uczniów do poradni po orzeczenia, nie ma rozmowy jeżeli jest problem z uczniem lub inny problem ogólnoklasowy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz