DPS w Młodzieszynie z odbudowanym zaufaniem społecznym

- Wszystko wskazuje na to, że odzyskaliśmy zaufanie społeczne – mówi dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Młodzieszynie Konrad Jakubowski. Faktycznie, dziś do placówki - w odróżnieniu do wielu tego typu miejsc w regionie - jest kolejka oczekujących.

Dom Pomocy Społecznej w Młodzieszynie mocno ucierpiał na wizerunku za sprawą afery związanej z poprzednią dyrektor. Dziś sytuacja wygląda inaczej.

- Wydaje mi się, bo mam liczne takie sygnały, że udało nam się zmienić tę złą opinię, jaką wyrobili moi poprzednicy. Przede wszystkim chodzi o to, że nasi mieszkańcy są naprawdę zaopiekowani. Ta opinia funkcjonuje już w regionie, bo ludzie chętnie do nas przyjeżdżają, szukają u nas miejsca. Mamy nawet listę oczekujących na to miejsce -

- mówi dyrektor DPS-u Konrad Jakubowski.

Rotacja mieszkańców DPS-u jest spora z uwagi na stan zdrowia dużej części z nich. Tu przypomnieć musimy, że dom jest placówkę opiekuńczą, ukierunkowaną na osoby starsze, niepełnosprawne, somatycznie chore. Dysponuje 100 miejscami, w tej chwili 99 jest zajętych, ale pewnie niedługo, bo, jak podkreślił dyrektor, do domu jest kolejka chętnych.

Na poprawę zaufania do placówki niewątpliwie wpływa fakt, że mieszkańcy mają zapewnioną pełną opiekę, a także na wysokim poziomie rehabilitację.

- Jestem niezwykle zadowolony ze swojego zespołu pracowników. W tej chwili mamy siedem pielęgniarek, a wszyscy nasi opiekunowie mają do tego przygotowanie medyczne. Wspólnymi siłami udało nam się zaoszczędzić środki na zakup nowych, w zasadzie szpitalnych łóżek i podnośników, co z jednej strony znacznie ułatwia zajmowanie się leżącymi mieszkańcami, a z drugiej poprawia ich komfort pobytu. Kupiliśmy też nową pościel, szafy. Nasi mieszkańcy chętnie korzystają z sali rehabilitacyjnej, do której mają pełny dostęp. Opieka, ćwiczenia, rehabilitacja, terapia zajęciowa, odpowiednie odżywianie, regularność przyjmowania leków, to wszystko przekłada się na to, że niejednokrotnie nasi mieszkańcy z leżących od kilku lat stają się dziś chodzący, normalnie funkcjonujący.

Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że przekrój wiekowy prowadzonego przez nasz powiat DPS-u jest różny, to nie tylko osoby starsze. W tej chwili średnia wieku mieszkających tu kobiet stanowi 69 lat, mężczyzn 66 lat. Najmłodsza mieszkanka ma 34 lata, najmłodszy mieszkaniec 32. Najstarsza mieszkanka ma 99 lat, najstarszy mieszkaniec 89.

- Mieszkamy w pewnym oddaleniu, w lesie, i naszym mieszkańcom brakuje kontaktu ze światem, z innymi ludźmi. Dlatego bardzo dbamy też o to, by mieli możliwość wyjścia z domu, uczestniczymy w lokalnych imprezach, angażujemy się w akcje charytatywne, bierzemy udział w kiermaszach, gdzie prezentujemy rękodzieło wykonane przez mieszkańców. Te działania mocno powstrzymała pandemia, ale teraz wracamy do tych aktywności i w bieżącym nowym roku chcemy, by tych wyjazdów było więcej –

- podkreśla dyrektor Jakubowski. Takie podejście niewątpliwie również przekłada się na rosnące zaufanie społeczne do placówki.

- Myślę, że kluczem do tego, że dziś mówi się o naszym domu lepiej, jest po prostu lubienie tych ludzi. Odczucie i okazywanie sympatii naszym mieszkańcom –

- reasumuje dyrektor.