Podejrzenie gwałtu na psie, fundacja Kundelek prosi o pomoc

Fundacja Kundelek zaopiekowała się sunią z ogromną raną odbytu i urwanym fragmentem ogona. Jak podaje fundacja, istnieje prawdopodobieństwo, że obrażenia są wynikiem gwałtu. Policja w Sochaczewie prowadzi postępowanie w sprawie znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem.

[FOTORELACJA]11737[/FOTORELACJA]

Jak podaje Fundacja Kundelek, 30 czerwca na DK 50 w Kamionie przed mostem w Wyszogrodzie na pasie zieleni oddzielającym pasy ruchu znaleziono przywiązaną do słupka suczkę. Na zewnątrz panował 40-stopniowy upał.

- Początkowo myślałyśmy, że suczka jest po wypadku ponieważ w okolicach odbytu miała ogromną ranę i urwany fragment ogona. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że obrażenia nie są wynikiem wypadku, a gwałtu –

- podaje Fundacja Kundelek, która dodaje, że porzucenie miało miejsce najprawdopodobniej koło godziny 10.00 w dniu 30 czerwca, ale obrażenia mogły powstać około 6 godzin wcześniej, co można stwierdzić na podstawie naruszonych tkanek.

Skóra oskalpowana - oddzielona od kości ogonowej, część ogona urwana.(...) Okolica odbytu rozerwana, zwieracze zewnętrzne odbytu oddzielone od skóry (…) Skóra na udach u psa oddzielona od mięśni (…) –

- to fragment opisu sporządzonego przez lekarza weterynarii.

Sunia przyjmuje pokarm, ale nie wiadomo czy wyliże się z ran, w które jeszcze przed jej znalezieniem i oddaniem pod opiekę fundacji, zaczęła się wdawać martwica. Koszty weterynaryjne i te związane z opieką nad sunią zobowiązała się pokryć gmina Młodzieszyn.

Sprawa została zgłoszona na policję w Sochaczewie. Każdy, kto ma jakąkolwiek wiedzę odnośnie zdarzenia, lub wie, kto jest właścicielem czworonoga, proszony jest o kontakt z fundacją lub sochaczewską policją.