Dzień Dziecka w Sochaczewie, który powraca do nas po pandemicznej przerwie, zwraca uwagę rozmachem. W niedzielę 29 maja park im. W. I. Garbolewskiego będzie pękał w szwach. Warto wiedzieć, jaki sztab ludzi stoi za Krainami Przygód przygotowywanymi dla całych rodzin, a także, jak długo pracowano, by wszystko wyszło jak najlepiej. To ludzie, których połączyła jedna idea.
Formuła obchodów tegorocznego Dnia Dziecka w Sochaczewie jest już znana. I nie zmienia się z jednego powodu: sprawdza się. Sprawdza się na tyle, że kiedy po raz ostatni wydarzenie miało miejsce w Parku im. Garbolewskiego, przez cały dzień odbywał się tu nieustający spacer morza ludzi. W każdym zakątku czekała na nich inna atrakcja.
- Przyświeca nam jedna idea: żeby dzieci mogły się uczyć przez zabawę, żeby ta impreza była twórcza, wnosząca wartość. Dlatego w tym dniu nie będziemy oferować straganów z plastikowymi zabawkami, nie będzie też nic, co by rozpraszało dzieci i stwarzało trudne sytuacje dla rodziców. Chcemy zaangażować dzieci, ich różnorodne zmysły, chcemy je uczyć, sprawiając frajdę i przyjemność z obcowania z tak przygotowanym programem –
- mówi odpowiedzialna za kulturę w mieście sekretarz Joanna Niewiadomska – Kocik.
Na pewno też wartością dodaną takiej formuły jest zebranie w jednym miejscu, swoisty przegląd dorobku i potencjału lokalnych instytucji, organizacji czy szkół. W tym miejscu dodać jednak musimy, że na Dniu Dziecka w parku Garbolewskiego nie zabraknie czegoś dla ciała: poza własnoręcznie wyrobionymi karmelkami, dzieci mogą też liczyć na lubiane smakowitości z pobocznych straganów.
Taka jest idea. A liczby? Te mogą najlepiej uzmysłowić nam rangę, rozmach i energię przygotowywanych atrakcji:
- 29 maja ponad 150 osób będzie bezpośrednio pracować i inspirować dzieci w parku Garbolewskiego. Przygotowujemy się do tego już od pół roku –
- ujawnia sekretarz.
[ZT]63100[/ZT]
Bezsens10:27, 20.05.2022
2 0
Niby coś napisaliście a bez szczegółów 10:27, 20.05.2022