W Zespole Szkół im. Marii Konopnickiej w Wiskitkach odbyło się spotkanie, dotyczące sytuacji rolników, których ziemia leży na terenie przeznaczonym pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele kilku instytucji, w tym ARiMR, KOWR, MIR oraz KRUS, a także CPK i okolicznych samorządów oraz sami zainteresowani rolnicy. Spotkanie miało dać odpowiedzi na pewne pytania, ale tego założenie nie udało się w pełni zrealizować.

[FOTORELACJA]11512[/FOTORELACJA]

Spotkanie w Wiskitkach przebiegło spokojniej, niż to w Baranowie, ale i na nim nie zabrakło emocji. Były też rzeczowe pytania, z którymi przedstawiciele wymienionych wcześniej podmiotów radzili sobie lepiej lub gorzej. Spotkanie zostało zdominowane przez temat siły wyższej, o której mówiła w czasie wystąpienia zastępczyni prezesa ARiMR Renata Mantur. Z jej słów wynikało, że rolnicy, którzy będą podlegać wywłaszczeniu, ale także ci, którzy zbędą ziemię poprzez program dobrowolnych wykupów gruntu, będą mogli skorzystać ze wsparcia z tytułu wystąpienia siły wyższej.

- Jeśli w danym roku rolnik składa wniosek i w trakcie roku zostanie utracona możliwość prowadzenia działalności rolniczej, to rolnik jest zobowiązany do złożenia informacji o wystąpieniu siły wyższej po otrzymaniu informacji, że dany grunt nie jest już w dyspozycji rolnika. Rolnik utrzymuje wówczas w tym roku prawo do płatności bezpośrednich. Kolejna kategoria pomocy to zobowiązania wieloletnie do prowadzenia działalności rolniczej. Jeśli rolnik w danym roku po złożeniu wniosku o przyznanie pomocy nie będzie mógł kontynuować swoich działań, występuje z wnioskiem o sile wyższej do biura ARiMR i w danym roku pomocy z tego tytułu rolnik nie otrzyma, ale nie będzie musiał też zwracać pomocy z tytułu zaniechania realizacji zobowiązania.

Kamil Szymańczak z Rady Społecznej ds. CPK zapytał czy wobec tego, że utrata ziemi na rzecz spółki CPK wskutek dobrowolnego jej zbycia, tak samo jak w przypadku wywłaszczenia, jest siłą wyższą, to dobrowolna sprzedaż ziemi np. firmie FM Logistics również będzie traktowana jako siła wyższa, biorąc pod uwagę, że zarówno CPK, jak i FM to spółki prawa handlowego. Jak wyjaśniała Renata Mantur, te dwa podmioty są co prawda spółkami prawa handlowego, jednak z uwagi na to, że do CPK znajduje zastosowanie specustawa, tylko w tym przypadku można mówić o sile wyższej.

W trakcie spotkania wystąpił m.in. prezes zarządu MIR Wiktor Szmulewicz, który na CPK spojrzał z perspektywy dzisiejszej sytuacji międzynarodowej:

- Już teraz północna Afryka prosi nas, byśmy nie pozwolili jej mieszkańcom umrzeć z głodu. Ukraina, z uwagi na trwającą tam wojnę, nie będzie miała możliwości wyprodukowania tyle zboża, co zwykle. Dla CPK to jednocześnie wyzwanie i szansa. Braki żywości zawsze będą prowadziły do wzrostu cen, a ziemia, którą ma zająć CPK jest warzywniakiem dla Warszawy i nie tylko.

Jacek Malicki zapowiedział, że w maju Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolniczego poda lokalizację części działek zastępczych, które rolnicy będą mieli do wyboru. Padło pytanie o to, czy rolnicy będą  mieli możliwość skorzystania z innych gruntów należących do skarbu państwa i okazuje się, że tak.

- Grunty, które będziemy proponować w większości pozostają teraz w dzierżawie. Obecnie na tych gruntach nie przedłużamy dzierżaw. Po wybraniu danej działki rozpoczniemy proces przekazania jej na potrzeby CPK.

Tu włączyły się emocje. Głos zabrał pan Wiesław:

- Jak można przekazać spółce prawa handlowego własność skarbu państwa? To jest nie do pomyślenia! Horała, Wild i inni to banda darmozjadów, którzy chcą nas okraść. Mnie już okradli z poczucia bezpieczeństwa! Nie mogę spać po nocach, nie potrafię odpoczywać.

Na sali podniesiono temat przeniesienia gospodarstw rolnych:

- Kto przeniesie rolnikowi gospodarstwo - zwierzęta, sprzęt, kto wybuduje mu dom? To są koszty i ryzyko. Dlaczego to my mamy je podejmować? Oferujecie nam gołą ziemię, co można na niej zrobić? Tylko rozłożyć ręce - mówił uczestnik spotkania.

- Z prostych rachunków wynika, że proponowanej ziemi będzie mniej niż mają rolnicy. Czy mamy robić wyścigi z sąsiadami, kto pierwszy zaklepie jakiś proponowany przez was grunt? Żeby rozbudować gospodarstwo potrzeba przynajmniej dwóch lat, a co z uzyskaniem zgód na postawienie obory czy kurnika? Czy przewidziano na to specjalne ścieżki dla rolników? - pytał z kolei Kamil Szymańczak z Rady Społecznej ds. CPK.

Specjalnych ścieżek jednak nie przewidziano. Rolnicy, którzy opuszczą swoją ziemię, będą musieli wszystko zaczynać od nowa.

- Żeby stworzyć gospodarstwo, trzeba mieć siłę, pieniądze, a nie tylko ziemię. Wy proponujecie nam gołą ziemię. Na moje gospodarstwo pracowało siedem pokoleń, każde dokładało swoją cegiełkę. Ziemia to tylko część, i to wcale nie najważniejsza - mówił prezes zarządu Mazowieckiej Izby Rolniczej Wiktor Szmulewicz.

Większość rolników wyszła przed zakończeniem spotkania, jak mówili, spodziewali się na nim osób decyzyjnych i konkretów, które ich zdaniem nie padły. Mimo wszystko byli jednak wdzięczni burmistrzowi Wiskitek Rafałowi Miturze i MIR za organizację wydarzenia. Sam burmistrz Mitura zapewniał, że leży mu na sercu dobro mieszkańców, stąd niełatwa decyzja o zwołaniu dzisiejszego spotkania.

Wkrótce fotorelacja z wydarzenia.