Tradycyjnie w Tłusty Czwartek wszyscy, którzy nie robią pączków samodzielnie, kierują swoje kroki do piekarni. Dziś można zaobserwować, że przed niektórymi sklepami sprzedającymi słodkie smakołyki tworzą się kolejki. Sporą grupkę oczekujących osób można było dziś spotkać m.in. przy ulicy Traugutta.

[FOTORELACJA]11302[/FOTORELACJA]

[WIDEO]704[/WIDEO]

Tłusty Czwartek to ostatni czwartek przed Środą Popielcową rozpoczynającą w kościele katolickim czas wielkiego postu. Rozpoczyna również symbolicznie ostatni tydzień karnawału. W Polsce zwyczaj jedzenia pączków w tym okresie praktykowany jest od XVI wieku.

Przed piekarniami w Sochaczewie unosi się dziś zapach pączków, a przed niektórymi lokalami można zauważyć nawet kolejki. Największa jak co roku tworzy się przy sklepie na ulicy Traugutta. Osoby oczekujące na zakupy podkreślają, że lubią pączki właśnie z tej piekarni, bo są dobre i nigdy nic im się po nich nie działo. Spotkaliśmy dziś też wielu zwolenników domowych wypieków.

- Najlepsze są domowe. Smażone na smalcu. Robione z kilograma mąki, 15 jaj i z dobrą marmoladą w środku do tego jeszcze jakieś aromaty. Potem dobrze wyrobić. I to są najlepsze pączki.

- relacjonuje mieszkanka Sochaczewa.  

Mieszkańcy w naszym mieście są podzieleni. Jedni są zwolennikami pączków przygotowanych samodzielnie we własnych domach. Inni mniej zdolni kulinarnie lub po prostu nie mający czasu zadowalają się kupnym smakołykiem.  To właśnie dziś w Tłusty Czwartek jest dzień, w którym nie liczymy kalorii i zajadamy się przepysznymi pączkami, faworkami i innymi słodkościami. Choć zdarzają się wyjątki od reguły.

- Ja jestem mięsożercą, więc pączkowe aromaty mnie nie ruszają. Choć czasem też przychodzi czas, że i mnie nachodzi ochota na słodkości. Ale bardzo mocno się ograniczam. Nie widzę tez powodu, aby specjalnie dziś objadać się pączkami. Może  mógłbym zjeść jednego, ale nie więcej.

-dodaje Sochaczewianin.

Sochaczewianie preferują pączki z marmoladą. Nie ma natomiast zgodności do tego czym przyozdobiony smakołyk jest na wierzchu. Wciąż trwa dyskusja między zwolennikami lukru, a cukru pudru. Choć wiadomo, że jedni i drudzy i tak walczą z oblizywaniem się podczas jedzenie. Dziś pełna dyspensa na słodkości, co większe łasuchy deklarują, że zjedzą dziś ich nawet 15.