Z niestandardową akcją mieli do czynienia pracownicy ZGK Nowa sucha, którzy chcąc pomóc mieszkańcom miejscowości Okopy, brodzili w wodzie niemal po szyję, by przywrócić prąd.

[FOTORELACJA]11300[/FOTORELACJA]

Jak powiedział nam wójt Maciej Mońka przez dwa dni pracownicy ZGK Nowa Sucha pracowali brodząc w wodzie, by przywrócić jedna fazę prądu w miejscowości Okopy. Z uwagi na trudny dostęp do zerwanej linki energetycznej PGE poinformowało okolicznych mieszkańców, że awarię usunie dopiero, gdy opadnie woda. To mogłoby nastąpić nawet w kwietniu czy maju i spowodowałoby zastój przy pracach rolnych.

- Do produkcji paszy potrzebne są wszystkie trzy fazy. Mimo, że prace tego typu nie należą do obowiązków gminy, postanowiliśmy pomóc mieszkańcom. Pracownicy ZGK przez dwa dni pracowali w trudnych warunkach, by usunąć problem –

- powiedział dla tusochaczew.pl wójt Maciej Mońka.

O sytuację zapytaliśmy też pracownika ZGK Nowa Sucha Mariusza Wołowczyka:

- W Okopach jest staw, który wylał. To miejsce bardzo upodobały sobie bobry. Zwierzęta popodcinały drzewa, a jedno z nich przewróciło się na słup, co doprowadziło do zerwania linki. Trzech pracowników ZGK, łącznie ze mną w woderach brodziło w wodzie, która miejscami sięgała po szyję, by usunąć to drzewo. Udało się, ale akcja trwała trzy godziny. Chwilę później nadjechała ekipa PGE, która przejęła przeciągniętą przez nas na drugą stronę stawu linkę i wykorzystując słupołazy zamontowała ją na miejscu, przywracając prąd mieszkańcom.

Misja została więc zakończona sukcesem, co pokazuje, że razem można zdziałać więcej. Brawa dla panów z ZGK.