To był gorący weekend dla wolontariuszy Szlachetnej Paczki w Sochaczewie. W piątek szykowanie, dekorowanie sali, a od soboty zwożenie i rozwożenie prezentów dla mieszkańców naszego powiatu. W tym roku obdarowano w ten sposób aż 114 potrzebujących rodzin.

[FOTORELACJA]11103[/FOTORELACJA]

W niedzielę 12 grudnia odwiedziliśmy magazyn naszego rejonu Szlachetnej Paczki, który po raz pierwszy mieścił się w Szkole Podstawowej nr 4 w Sochaczewie. W hali sportowej na transport czekało jeszcze kilka zestawów prezentowych dla potrzebujących rodzin, wśród nich piękny, przystrojony kokardą rower. Większość, około 80, trafiło do potrzebujących mieszkańców w sobotę i niedzielny poranek. Na miejscu spotkaliśmy Kacpra Szadkowskiego, lidera sochaczewskiego rejonu Szlachetnej Paczki, który nie krył zadowolenia z przebiegu tegorocznej akcji:

- Wszystko idzie sprawnie, darczyńcy spisali się na medal. Dziś do 19.00, najpóźniej 20.00 wszystkie paczki dotrą do rodzin. A muszę podkreślić, że w tym roku mamy więcej rodzin niż w zeszłym, aż 114. Cieszy nas fakt, że nie było żadnych problemów z pozyskaniem darczyńców, co oznacza, że chętnych do pomocy nadal nie brakuje. Co ciekawe, wśród nich są osoby, które pomagają w ramach Szlachetnej Paczki od długiego czasu. Mamy na przykład pana, który wraz z grupą znajomych pomaga sochaczewskim  rodzinom już dziesiąty rok z rzędu.

Szlachetna Paczka to akcja, która opiera się na ścisłych zasadach. Objęte pomocą rodziny dobierane są starannie, w każdym przypadku przeprowadzany jest wywiad, na podstawie którego ustalany jest zakres pomocy. Darczyńca zobowiązany jest do spełnienia trzech potrzeb takiej rodziny: jednej dużej i dwóch mniejszych.

Warto dodać, że za Szlachetną Paczką kryje się sztab ludzi. W Sochaczewie to na stałe 39 osób, w weekend cudów jednak, kiedy potrzebni są kierowcy i dodatkowe ręce do pracy, osób bezinteresownie pomagających innym jest znacznie więcej, około 50. Wszystkich łączy jedno: świąteczna potrzeba spełniania marzeń mieszkańców, którzy zmuszeni są przez los do zbyt skromnego życia, którzy na co dzień ledwo wiążą koniec z końcem.