- Dwór w Chodakowie to taka perła w koronie. Niewiele jest zabytków, które mają oryginalne mury. Dwór w Chodakowie jest tym cenniejszy, że ma swoją historię. To był pierwszy dom w sąsiedztwie rodziny Chopinów, gościł wielu znamienitych gości, jak choćby prezydenta Ignacego Mościckiego - mówi obecny właściciel dworu Daniel Dąbrowski.

[FOTORELACJA]10251[/FOTORELACJA]

W ostatnim czasie pojawiły się informacje o: z jednej strony wystawieniu dworu w Chodakowie na sprzedaż, a z drugiej o zainteresowaniu władz miasta jego kupnem.  Dotychczasowy właściciel Daniel Dąbrowski przyznaje, że mimo szczerych chęci, nie udało mu się odrestaurować obiektu, stąd decyzja o sprzedaży.

Dwór w Chodakowie, zdaniem Daniela Dąbrowskiego ma ogromny potencjał:

- Według mnie muzeum w Żelazowej Woli obsługuje tylko część pasjonatów muzyki Chopina. Osobiście znam osoby z zagranicy, które chciałyby zatrzymać się tu na kilka dni, poznać naszą tradycyjną muzykę, która inspirowała Fryderyka Chopina. Sam zastanawiałem się nad organizacją w dworku wieczorów jazzowych z Chopinem w tle, czytaniem wierszy. Niestety nie udało się doprowadzić tych planów do końca.

Jak mówi właściciel dworu, kilkakrotnie starał się o dofinansowanie renowacji obiektu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jednak jako podmiot prywatny nie dostał swojej szansy.

- Rozwiązaniem byłoby założenie fundacji, ale ja jestem osobą nie lubiącą stwarzać pozorów. Poza tym prowadzenie fundacji to czas, a ja pracuję w korporacji, żona urodziła niedawno trzecie dziecko, podjąłem więc decyzję o sprzedaży dworu.

 

Wobec powyższego Daniel Dąbrowski ofertę sprzedaży wysłał m. in. do urzędu miasta Sochaczew, bo jak mówi, wierzy, że miasto jest wrażliwe na takie tematy, a do tego ma możliwość pozyskania środków.

- Dla mnie jako sprzedającego byłoby szkoda, gdyby dwór kupił ktoś z zagranicy, bo nie wiadomo jakie miałby plany względem tego obiektu, a to taka perła w koronie. Niewiele jest zabytków, które mają oryginalne mury. Dwór w Chodakowie jest tym cenniejszy, że ma swoją historię. To był pierwszy dom w sąsiedztwie rodziny Chopinów, gościł wielu znamienitych gości, jak choćby prezydenta Ignacego Mościckiego.

Właściciel dworku zaznacza, że niezależnie od tego kiedy i komu sprzeda dworek, wciąż zgłębia jego historię, gromadzi dokumentację, dociera do potomków dawnych dyrektorów. Prosi również osoby, które dysponują starymi zdjęciami dworu o podzielenie się z nim tym kawałkiem historii.

Daniel Dąbrowski wycenił dworek na 1 mln 350 tys. zł. Podkreśla, że jest to suma, jaką sam zapłacił za zakup obiektu i tylko tę kwotę chce odzyskać, nie wliczając środków, jakie pochłonęły dotychczasowo wykonane prace remontowe i projektowe. Właściciel obiektu ma jednocześnie nadzieję, że dwór już wkrótce odzyska przynajmniej część dawnego blasku.

Na ostatniej sesji miejskiej większość radnych przyjęła uchwałę, która umożliwia burmistrzowi Piotrowi Osieckiemu podjęcie rozmów z właścicielem dworu na temat ewentualnego kupna zabytku przez miejski samorząd. Władze Sochaczewa chciałyby odrestaurować obiekt, sięgając po środki unijne, a następnie "oddać zabytek mieszkańcom", poprzez urządzenie tu działalności przede wszystkim kulturalnej. 

[ZT]57011[/ZT]

Tekst na podstawie wywiadu przeprowadzonego z Danielem Dąbrowskim przez Grażynę Bolimowską-Gajdę.