Powiatowy Zarząd Dróg w Sochaczewie wzbogacił się o nowy osprzęt do odśnieżania. To czołownica i pług, które w sytuacjach doraźnych pozwolą wykorzystać pojazd marki Daf, jakim dysponuje PZD. Warto w tym miejscu jednak podkreślić, że w zakresie zimowego odśnieżania dróg zarząd w głównej mierze opiera się na firmie zewnętrznej. Jak powiedziała nam dyrektor PZD Małgorzata Dębowska, w tej chwili drogi powiatowe odśnieżone są w standardzie nawet wyższym, niż obowiązującym dla danej kategorii. Jedynym problemem, z jakim boryka się zarząd, jest brak soli. Kopalnia z Kłodawy w ogóle odmawia dostaw. Soli po prostu brakuje.
Tak jak w tym roku zima zaskoczyła i drogowców, i kierowców, nie zdarzyło się od dawna. Od dawna też bowiem nie było prawdziwej zimy. W ciągu kilku dni sytuacja została opanowana, warto jednak przyjrzeć się tematowi jeszcze raz.
Otrzymaliśmy zgłoszenie od mieszkańca, że ścieżka rowerowa przy drodze Paprotnia – Krubice do dziś jest nieodśnieżona, co zmusza rowerzystów i pieszych do wchodzenia na jezdnię i stwarza zagrożenie.
Ze sprawą zwróciliśmy się do dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sochaczewie, Małgorzaty Dębowskiej, która wyjaśniła nam, że zarząd zobowiązany jest do utrzymania dróg w pewnych standardach (od III do VI). Najwyższy standard obowiązuje na drogach miejskich. Natomiast w przypadku powiatowych, zadaniem PZD jest przede wszystkim odśnieżenie samej jezdni, a w miejscach niebezpiecznych posypanie solą.
- Mamy 273 km dróg do utrzymania. Już choćby z tego powodu obowiązuje nas niższy standard, bo jest oczywiste, że nie możemy całkowicie oczyścić każdego odcinka wraz z towarzyszącą infrastrukturą. Mimo wszystko w moim przekonaniu zapewniliśmy jak dotąd wyższy standard odśnieżania niż ten, do którego jesteśmy zobowiązani.
PZD Sochaczew na zimowe utrzymanie dróg ma podpisaną umowę z firmą zewnętrzną. Doraźnie jednak korzysta z własnego sprzętu. Na wyposażeniu zarządu są pługi na ciągnikach, jest też niedawno nabyty pojazd marki Daf, wyposażony w piaskarkę. Podczas ostatniej sesji rada powiatu zgodziła się też na zakup dodatkowego zimowego osprzętu do tego pojazdu, jakim jest czołownica i pług, za kwotę blisko 29 tysięcy złotych. W tej chwili te elementy są montowane.
Jak podkreśla Małgorzata Dębowska, zimowe utrzymanie dróg jest niezwykle kosztowne. W tej chwili do wysiłku finansowego dokłada się problem z pozyskaniem soli do posypywania dróg.
- Kopalnia w Kłodawie odmawia nam dostaw, bo zwyczajnie soli brakuje. Staramy się pozyskać innych dostawców, ale nie jest to łatwe. A ceny za sól oczywiście rosną.
Dyrektor Dębowska dodaje, że PZD jest gotowe reagować i reaguje w przypadku każdej interwencji dotyczącej problemów z nieodśnieżonymi drogami powiatowymi.
3 2
Czyżby po wprowadzeniu podatku cukrowego PIS miał zamiar wprowadzić podatek solny ?
1 0
Co oni Przez tyle zrobili z solą? Zim nie było?
0 0
Ms. Dębowskiej można podpowiedzieć, sól Wojtex. Można w ostateczności kupić w leroy Merlin worek 20 kg za 20 zł.
Może ONI sami wykopują ta sól?
0 0
Soli ni ma i... nie będzie..., a jak jest zima, to musi być śnieg. Ludzie, to się zachowują, jakby pierwszy raz w życiu śnieg widzieli. W czynie społecznym trzeba odśnieżać. Każdy wyjdzie przed posesję, odgarnie swój kawałek, a samorząd środki na zimowe utrzymanie przygarnie. Wszak w samorządach cały beton postkomuny przyspawany jest.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz