Nikt nie wie, jak to się skończy. Nasze miasto zamarło. Kolejne sklepy dołączają do zamkniętych barów czy knajpeczek. Zwłaszcza te małe. Butiki, jubilerzy. Staszica, Warszawska niemal całe zamarły. Większość właścicieli już nie tłumaczy, dlaczego. Zamknięte do odwołania i już. Inni nawet nie wieszają żadnej kartki, po prostu – drzwi zamknięte na klucz. Przybywa sklepów o skróconym czasie otwarcia, po 16 do dyspozycji pozostają nam pojedyncze spożywcze. Rynek opustoszał. Ludzi prawie nie ma. Cisza.
I dobrze, o to chodziło. Żebyśmy zostali w domach. Polska jest w okresie zagrożenia wybuchu pandemii, im bardziej zastosujemy się do zaleceń izolacji, tym większą mamy szansę, że nie zgotujemy sobie drugich Włoch.
To wiemy, ale chyba nie ma osoby, która nie zadawałaby sobie pytania, czym to się skończy i jak długo potrwa. Wielu z nas już wie, że abstrahując do żniwa koronawirusa (z przykrością po raz kolejny używamy tego słowa), koszty gospodarcze i społeczne, a w konsekwencji również psychiczne, będą ogromne.
Madry21:20, 18.03.2020
A redakcja nie ma co robić i sieje panikę. A WY KIEDY ZAMKNIĘCIE REDAKCJĘ I TE ŻAŁOSNE ARTYKUŁY W KÓŁKO TO SAMO!!!!
Prawo i sprawiedliwo21:28, 18.03.2020
Madry, czy coś cię boli ?
Ort21:33, 18.03.2020
wszystko ok. z artukułem tylko te
" butki".
on22:29, 19.03.2020
W trosce o zdrowie i życie klientów (którymi często są osoby w podeszłym wieku) oraz pracowników, poczta wyposażyła prawie wszystkich listonoszy w żele antybakteryjne. W tym trudnym okresie życzymy wam dużo szczęścia.
1 1
Boli go to samo, co innych...Głupota i sianie paniki na kilometr. Ale skrót PIS zobowiązuje co :]