Podczas sesji rady miasta 3 marca br. zapadła ostateczna decyzja w sprawie pozostawienia w sumie trzech klas szóstych SP nr 4 i SP nr 3 w macierzystych placówkach, oraz skrócenia o rok "okresu przejściowego" realizacji zapisów ostatniej reformy oświaty. Oznacza to, że w roku szkolnym 2021/22 wszystkie ówczesne klasy szóste wspomnianych szkół nie będą musiały przenosić się na dokończenie podstawówek do odpowiednio SP nr 6 i SP nr 1. Zastępca burmistrza Marek Fergiński podkreślił przy tym, że zgodnie z ustawą rodzice uczniów, którzy mimo wszystko wyrażą wolę przeniesienia, będą mogli złożyć taki wspólny wniosek, licząc na jego zrealizowanie. Radni podkreślali, że nie jest to złoty środek, ale jedyne optymalne rozwiązanie.

O sprawie pisaliśmy już kilkakrotnie. W związku z likwidacją gimnazjów rada miasta podjęła uchwałę, zgodnie z którą klasy szóste Szkoły Podstawowej nr 3 i Szkoły Podstawowej nr 4 na ostatnie dwa lata nauki przenoszone były do odpowiednio Szkoły Podstawowej nr 6 i Szkoły Podstawowej nr 1. Ten „okres przejściowy” rozpoczął się dwa lata temu i miał trwać do roku szkolnego 2021/22.

Sytuacja wzbudzała spore emocje i kontrowersje wśród rodziców. Od początku obecnego roku szkolnego pojawiały się wyraziste głosy protestu, sformułowane nawet listownie przez rodziców szóstoklasistów z Czwórki, którzy argumentowali, że takie rozwiązanie uderza w prawidłowy i bezpieczny rozwój dzieci, zaburza ich stabilne funkcjonowanie w szkole w niezwykle ważnym okresie i uniemożliwia zakończenie cyklu nauki w placówce, która w zasadniczych latach je kształtowała dydaktycznie i wychowawczo.

Władze miasta wzięły pod uwagę te głosy i podczas sesji 3 marca br. za niemal jednogłośnym poparciem radnych (przy jednym głosie sprzeciwu) dokonano korekty pierwotnie podjętej uchwały, skracając „okres przejściowy” do roku 2020/21 z wyłączeniem jednej klasy szóstej w Trójce i dwóch w „Czwórce”. W tym roku w swoich macierzystych placówkach pozostaną klasa VI D z SP nr 3 oraz klasy integracyjne VI A i VI B z SP nr 4.

Uzasadniając uchwałę, zastępca burmistrza ds. oświaty Marek Fergiński pokreślił, że poza oczekiwaniami rodziców pod uwagę były też brane dwa czynniki: zaplecze edukacyjne, a przede wszystkim współczynnik zmianowości.

- Dokonana analiza organizacji szkół wskazała, że konieczna jest korekta podjętej dwa lata temu uchwały, polegająca na skróceniu „okresu przejściowego” o jeden rok szkolny, czyli ostatnim rokiem funkcjonowania takiego rozwiązania byłby rok szkolny 2020/21, z wyłączeniem jednej klasy Szkoły Podstawowej nr 3 i dwóch klas Szkoły Podstawowej nr 4. To wyłączenie to rodzaj pilotażu, dania czasu SP nr 4 i SP nr 3 do przygotowania placówek do prowadzenia zajęć edukacyjnych w klasach siódmych i ósmych oraz pozyskania środków finansowych na urządzenie pracowni. W związku z tym, że w szkołach pojawią się starsze klasy, będzie możliwość skorzystania z rezerwy budżetowej ministerstwa edukacji i wnioskowanie o środki na wyposażenie pracowni przedmiotowych.

Zdaniem wiceburmistrza Fergińskiego, obecna sytuacja liczbowa w placówkach wskazuje, że dokonana korekta dokona „spłaszczenia czynnika zmianowości” w placówkach.

- W czasie podejmowania pierwotnej uchwały trudne były do przewidzenia liczby oddziałów w danych szkołach mimo określnych obwodów szkolnych. Biorąc pod uwagę obecne dane, jesteśmy przekonani, że nowelizacja podjętej na początku tej drogi uchwały spłaszczy efekt zmianowości w szkołach. Wskaźnik zmianowości to wykorzystanie obiektu, czyli liczba oddziałów w stosunku do liczby sal lekcyjnych. Na pewno w związku z tym pojawi się konieczność uzupełniania etatów przez nauczycieli SP nr 1 i SP nr 6 w szkołach podstawowych nr 4 i 3. Nie unikniemy też pewnych problemów organizacyjnych, ale to trzeba przejść. Wiemy jednak, po ostatniej reformie edukacji, że taka współpraca jest możliwa i zdaje egzamin, zwłaszcza jeśli chodzi o komfort uczniów.

W dyskusji radny Jacek Krzemiński zapowiedział swój brak poparcia dla uchwały, gdyż, jak argumentował, nie satysfakcjonuje ona wszystkich rodziców uczniów z przywołanych placówek. Radny powoływał się na rozmowy z rodzicami uczniów Czwórki, którzy również chcieliby, aby ich dzieci zostały w macierzystej szkole, a zmuszone są do przejścia.

- Ministerstwo edukacji likwidację gimnazjów argumentowało m. in. tym, że zbyt częsta zmiana szkół nie służy komfortowi uczniów i ma złe przełożenie na wyniki w nauce – mówił radny.

W odpowiedzi Marek Fergiński podkreślił, że wykonane ankiety wskazały, iż nie wszyscy rodzice deklarują chęć pozostawienia swoich dzieci w dotychczasowych szkołach, znaczna ich część zadeklarowała wolę przejścia do innej placówki.

Co istotne, jak mówił zastępca burmistrza, zgodnie z ustawą, jeśli będzie wspólna wola rodziców przeniesienia całej klasy do innej szkoły, nawet w sytuacji zakończenia okresu przejściowego, samorząd może taki wniosek rozpatrzyć pozytywnie.

Ostatecznie nowelizację uchwały podsumowała radna Zofia Denisiewicz:

- To temat trudny, który dotyka znacznej części społeczeństwa. Na pewno jest też kontrowersyjny. Realizacja założeń reformy była wielokrotnie analizowana przez środowisko nauczycielskie, radę rodziców, Urząd Miasta czy radę miejską. Na pewno nie znajdziemy złotego środka, nie uda nam się zadowolić wszystkich, tym bardziej, że część rodziców chce pozostawienia, ale inna część – przeniesienia, głównie ze względu na zaplecze dydaktyczne, którymi dysponują byłe gimnazja. W tej sytuacji przedstawioną uchwałę uważam za optymalną. Bieżący rok szkolny pozwoli szkołom nr 4 i 1 przygotować i wyposażyć pracownie przedmiotowe, czyli fizyczne, chemiczne i biologiczne, niezbędne do kształcenia w klasach siódmych i ósmych. Tylko posiadanie takich oddziałów umożliwia sięgnięcie po odpowiednie dotacje. W kolejnym roku placówki będą mogły w ten sposób spełnić oczekiwania uczniów i rodziców pod tym względem.