W kramnicach miejskich, każdy, komu bliskie jest wrażliwe postrzeganie świata, powinien zobaczyć wystawę „Jedno skrzydło”. To piętnaście fotografii autorstwa Daniela Bidiuka prezentujących naszych lokalnych mieszkańców: rodziców z ich niepełnosprawnymi dziećmi. Ekspozycja powstała dzięki wysiłkowi lokalnego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Autyzmem „Jestem” przy wsparciu finansowym Urzędu Miasta.
Mottem wystawy są słowa „Każdy z nas jest aniołem z jednym skrzydłem, jeżeli chcemy pofrunąć, musimy mocno się objąć”. Stąd jej tytuł „Jedno skrzydło”. W kramnicach miejskich w Sochaczewie możemy obejrzeć niezwykłą wystawę przygotowaną przez Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Autyzmem „Jestem”, złożoną z piętnastu fotografii prezentujących więź między rodzicami a ich niepełnosprawnymi dziećmi. Tę niezwykłość wyjaśnia prezes stowarzyszenia „Jestem” Kamila Karasek:
- Rzeczywiście jest to wystawa niezwykła, ponieważ ukazuje duety: rodzic i dziecko niepełnosprawne. Często nie jest to dziecko w naszym rozumieniu, czyli osoba niepełnoletnia. Wystawa pokazuje również relacje rodziców z dorosłymi dziećmi z niepełnoprawnością. Jest to wystawa wyjątkowa również dlatego, że odczarowuje to, co my myślimy na temat rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym. Naszym celem było pokazanie, że takie rodzicielstwo, choć nieco różne od tego spotykanego na co dzień, w zasadniczej mierze jest takie samo, pełne miłości, pozytywnych emocji, radości, że jest po prostu piękne.
Co więcej, wszystkie sportretowane przez Daniela Bidiuka, w bardzo subtelny i nastrojowy sposób, postaci, to mieszkańcy powiatu sochaczewskiego, nasi sąsiedzi. Ta świadomość, często rozpoznawalność osób, jeszcze bardziej przybliża nam tematykę, czyni niepełnosprawność mniej abstrakcyjną, zmniejsza dystans, a i lęk. Na pewno, jak podkreślają uczestnicy całego projektu, pozwala lepiej zrozumieć.
Dla Beaty Szustkiewicz, która jako mama córki z autyzmem stała się bohaterką jednej z fotografii, a przy tym działa w stowarzyszeniu "Jestem", wystawa ma głębokie przesłanie:
- Pokazuje, że jesteśmy normalni. Mamy prawo i czerpiemy radość z bycia razem, wygłupiamy się, cieszymy, z przyjemnością spędzamy czas. Zdjęcia są namiastką fotografii rodzinnej, czegoś takiego, co chyba w każdym domu istnieje, takiej ścianki ze zdjęciami członków rodziny, ale przecież nie chodzi o zdjęcia legitymacyjne. Chodzi o ten moment, o ulotną chwilę z życia rodziny, wartą zatrzymania i pokazania światu. To, co mnie urzeka w tych fotografiach, to piękno, nasze piękno i piękno naszej miłości.
Warto wybrać się do kramnic i warto się pospieszyć, gdyż wystawę możemy tu oglądać zaledwie do 11 grudnia (12 grudnia zobaczymy ją jeszcze w ramach specjalnego spotkania w Kinie Odeon).
Zdjęcia ilustrujące wernisaż wystawy, jaki miał miejsce 3 grudnia, wykonał Rafał Milczarek.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz