Z psem na spacer... tylko gdzie? Wybory sochaczewian i pewna alternatywa

W niemal każdym mieście, także w Sochaczewie mieszkańcy dzielą się na dwie grupy. Na tych, którzy psy mają i na tych, którzy na nie narzekają. Że szczekają, że sikają i zostawiają miny na trawnikach i chodnikach. Za to, że ich właściciele po nich nie sprzątają. Że czasami są wyprowadzane bez smyczy i potrafią nieźle nastraszyć innych przechodniów. To wszystko prawda, ale po drugiej stronie wagi mamy odwieczną miłość ludzi i psów, współpracę, wierność i przywiązanie, których nie można wycenić. Dlatego mimo iż i psiarze i ich antagoniści w swoich tezach mają rację, to jednak nie można przyznać jej tylko jednej stronie.

Pewnie dlatego też w każdym mieście i miasteczku są miejsca, w których spotkanie spacerujących z psami jest więcej niż prawdopodobne. W Sochaczewie to między innymi nadbrzeże Bzury, Pola Czerwonkowskie, park przy szkole muzycznej i zaplecze Starostwa Powiatowego w Sochaczewie. Tutaj psy i ich właścicieli spotkamy niezależnie od pory dnia i pogody. Sam park został nawet wyposażony w podajniki worków na psie odchody oraz specjalne kosze, do których można je wrzucać.

Ciekawą alternatywę dla miejsc ogólnodostępnych dla psów i ich właścicieli oferuje pobliskie Błonie. Tam kilka lat temu powstał plac zabaw dla psów. To ogrodzony teren niedaleko od stacji kolejowej w Błoniu gdzie psiarze mogą zapewnić swoim pupilom nieco rozrywki. Psy są bezpieczne, bo wejście na plac zabaw odbywa się przez podwójną brankę i nie ma możliwości ucieczki nawet psiaka odpiętego ze smyczy. Właściciele też mają komfort związany z brakiem złośliwych uwag ze strony spacerujących bez psów. O czystość muszą dbać samo odwiedzający, dlatego konieczne jest sprzątanie po swoich pupilach. A co do samych atrakcji to tor przeszkód z płotkami do przeskakiwania, slalomem, górkami do wdrapywania się, pochylnią i tunelami. Wszystkie w rozmiarach dopasowanych do psów tak dużych, jak i małych. Dla chcących spróbować ze swoim pupilem czegoś nowego to dobre miejsce do odwiedzenia. A dla tych, którym taka zabawa przypadnie do gustu być może pomysł na kolejne edycje budżetów obywatelskich.