W zasadzie już prawie nie do kupienia, bo jak mówią nasi czytelnicy, rozszedł się jak ciepłe bułeczki. Jedna z sieci marketów w Socho zaoferowała w tym roku wyjątkowy wyrób wielkanocny: nie babę piaskową, nie zajączka z cukru, nie chlebek do żuru z pokrywką, lecz baranka z piersi kurcząt, średnio rozdrobnionego, parzonego i zapiekanego, w odpowiedniej okrasie z E-.
Mięsnemu barankowi nie mogliśmy się i my oprzeć. Różne dziwy widzieliśmy i różne pewnie jeszcze zobaczymy. Baranki, podobnie jak zajączki, są szczególnie wdzięcznym tematem do skomercjalizowania w czasie świąt Wielkiej Nocy. Tradycyjne z cukru z czasem zastąpiły wypiekane z ciasta, plastikowe bądź – ostatnio – również z masła. Podzielamy opinie czytelników, że baranek z piersi kurcząt uznać należy za hit. Mimo swej osobliwości, najwyraźniej cieszy się dużą popularnością sochaczewian, bo ponoć w sieci marketów kiełbasianych baranków już brakuje.
A może wiecie o innych osobliwościach komercyjno – wielkanocnych w mieście?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz