Im cieplej, tym więcej takich malowideł. I nie ma mocnych na pseudografficiarzy.
Wraz z nadejściem wiosny na murach bloków, sklepów spożywczych, przystankach autobusowych, wiaduktach pojawiają się malunki, które u wielu mieszkańców wywołują oburzenie. Najczęściej na murach w naszym mieście malowane są szubienice, na których zawieszane są emblematy klubów piłkarskich z Warszawy bądź Łodzi.
Najczęściej tego rodzaju malunki wykonują osoby nieletnie, którym farbę bądź spray dostarczają nieświadomi rodzice. Bardzo często młodzi wandale, podczas malowania, aby nie można było ich rozpoznać, zakładają maski, bo bardzo dobrze zdają sobie sprawę, że to co robią, jest przestępstwem.
JW
0 0
Szczerze mówiąc, nie mam nic przeciwko dobremu graffiti na starych murach, jeśli wykonuje je utalentowany artysta, choć jest to kwestia dość kontrowersyjna (aspekt naruszania czyjegoś mienia), lecz w artykule dobrze to ujęto - mamy tu do czynienia z pseudografficiarzami.
Można być kibicem danej drużyny, obwieszać się gadżetami i jeździć regularnie na mecze, ale wypisywanie (przepraszam, nie umiem tego inaczej określić) takiego syfu na budynkach jest strzałem w kolano, bo taki klub później postrzegany jest w bardzo złym świetle. To nie jest gra GTA, w której malowanie tagów na murach miało znaczenie i wpływ na szacunek danej dzielnicy. To jest po prostu żałosne...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz