Są uzasadnione obawy mieszkańców naszego powiatu o stan rzeki Utraty, a również Bzury. W piątek 17 maja wieczorem doszło do skażenia Utraty na wysokości Pruszkowa. Z wodą płynęła wysoka piana i niestety śnięte ryby. Pojawiły się komunikaty o zachowanie ostrożności przez ludzi. Ostrożności tym większej, że do dziś nie rozpoznano dokładnie substancji, która spowodowała zatrucie i zanieczyszczenie wody. Jak poinformował nas wydział ochrony środowiska w Urzędzie Miasta Sochaczew, na razie nic nie wskazuje na to, że stan Utraty na naszym terenie się pogorszył. Dziś komunikat w związku z tą sprawą wydał Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Warszawie.
Do skażenia Utraty w okolicach Pruszkowa doszło wieczorem w piątek 17 maja. Mieszkańcy donosili o wielkiej pianie i setkach śniętych ryb. Głos zabrał również prezydent Pruszkowa Paweł Makuch:
- Na wysokości szpitala tworkowskiego w miejscu ,,stopnia wodnego” pojawiła się na wodzie piana w bardzo dużej ilości. Na miejsce wezwaliśmy służby zabezpieczające, pojawiła się także Grupa Ratownictwa Chemicznego Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Nr 6 z Warszawy oraz Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Pobrane zostały próbki, które poddane zostaną badaniu. Natychmiastowo podjęto działania zmierzające do wykrycia sprawcy. Ze wstępnych analiz, o których mnie poinformowano na miejscu wynika, że wlany do rzeki środek nie powinien zagrażać ludziom.
Dziś Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wydał w tej sprawie specjalny komunikat, w którym czytamy m. in.:
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono silne wypienianie się wody na całej szerokości koryta rzeki tj. na szerokości ok. 3 m, na długości ok. kilkunastu metrów poniżej stopnia wodnego oraz w miejscach widocznych, obecność nielicznych śniętych ryb. Na powierzchni wody nie stwierdzono widocznych śladów substancji, w tym ropopochodnych. Wykonujący na miejscu zdarzenia badania wody z rzeki funkcjonariusze PSP zidentyfikowali w niej obecność niejonowych związków powierzchniowo czynnych (związki zawarte m. in. w środkach piorących) […] Wykonane badania w terenie nie ujawniły bezpośredniego zagrożenia.
Z komunikatu dowiadujemy się również, że jeszcze 17 maja piana stopniowo opadała i zanikała.
- Zdarzenie miało miejsce po intensywnych opadach deszczu, po okresie długotrwałej suszy. W takich warunkach następuje także spływanie powierzchniowych zanieczyszczeń z powierzchni utwardzonych oraz nieutwardzonych w zlewni rzeki Utraty – donosi WIOŚ.
Mimo uspokajającej treści komunikatu WIOŚ, obawy o stan rzeki również na odcinku sochaczewskim, także obawy o Bzurę, do której Utrata wpada, są uzasadnione. Miejmy nadzieję, że rzeczywiście substancja rozpuszczona w wodzie nie była groźna (niektórzy pisali, że to kwas mrówkowy). Dziś kontaktowaliśmy się w tej sprawie z Wydziałem Ochrony Środowiska UM Sochaczew, gdzie poinformowano nas, że stan Utraty na naszym terenie do tej pory się nie pogorszył. Miejmy nadzieję, że faktycznie zdarzenie w Pruszkowie nie pociągnie za sobą większych konsekwencji. Dodajmy, że do chwili obecnej nie udało się wskazać sprawcy.
Foto i video Cezary Wieczorek
[WIDEO]232[/WIDEO]
euGeniusz06:58, 22.05.2019
0 0
"Z komunikatu dowiadujemy się również, że jeszcze 17 maja piana stopniowo opadała i zanikała"
Normalnie geniusz na to wpadł, przecież to rzeka i wiadomo że to płynie i w tym miejscu jest już czysto wszystko spłynęło do Bzury/Wisły etc 06:58, 22.05.2019
www11:02, 23.05.2019
0 0
a gdzie sa kola wedkarskie 11:02, 23.05.2019