Zaczęło się. Ten fragment Sochaczewa każdego roku przeżywa to samo. Wypalanie traw – jak twierdzą mieszkańcy – głównie przez dzieci i młodzież, picie, śmiecenie. Miejsce, które mogłoby służyć spacerom i rekreacji, zamienia się w dymiące piekło.
- To, co tu się dzieje, to kosmos – pisze nam mieszkanka. Wspomina cztery uwiecznione na zdjęciu sarny, które jeszcze niedawno ewidentnie mieszkały w tym miejscu, narażając swoje zdrowie i życie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz