A jaki wpływ ma policja na kierowcę, który nagle wykonuje niewłaściwy manewr? Nawet, gdyby widzieli tą sytuację, to przecież w samochodzie z nim nie siedzą i nie mogą zareagować. Moja droga, za bezpieczeństwo na drodze nie odpowiada tylko policja, tylko każdy uczestnik ruchu drogowego. Gdyby kierowcy zaczęli w jakiś cudowny sposób stosować się do znaków poziomych i pionowych, obserwowali co się dzieje na drodze, nie pisali smsów, jeździli trzeźwi i nie zap*** na złamanie karku, to wypadków by nie było. Żeby był spokój na drogach, musieliby stać na każdej drodze, nawet lokalnej, uzbrojeni z alkomat i radar w odległości co 2 metry. Może wtedy towarzystwo by się opanowało. To nie policjant każe pisać kierowcy smsy, nie policjant każe przyspieszać i wyprzedzać na trzeciego. Ale czego wymagać od niektórych kierowców skoro wyłączenie świateł na skrzyżowaniu Warszawska/ Żeromskiego spowodowało, że nie widzieli jak jechać.