Ostatnie opady, które przeszły nad Mazowszem, nie poprawiły sytuacji wodnej w gminach powiatu sochaczewskiego. Mówiono o tym na ostatniej sesji Rady Gminy. Susza powoduje brak wody w sieci wodociągowej, a spowodowane jest to nie tylko nadmiernym poborem wody do celów nie tylko domowych. Jak mówił wójt Roman Kujawa, woda pobierana w tym czasie do podlewania ogródków, mycia samochodów i maszyn rolniczych oraz innych celów powoduje spadek ciśnienia w sieci. Dlatego apelował o oszczędne jej zużywanie do celów naprawdę niezbędnych.
Sekretarz gminy Przemysław Nowacki podkreślał, że ilość wody pobieranej ze Stacji Uzdatniania Wody limitowana jest do ilości 120 metrów sześciennych na godzinę, a odbiór wynosi 140 metrów. Większe zużycie powoduje spadek ciśnienia i niedobory wody. I jest to spowodowane brakiem wody w ziemi – poziom wód podskórnych z roku na rok jest niestety coraz niższy, więc nie pomoże kopanie kolejnych studni.
- Choćbyśmy ich wykopali i dziesięć następnych, to w ziemi wody i tak nie przybędzie, a na kopanie studni głębinowych, kilkudziesięcio- albo nawet kilkusetmetrowych nas po prostu nie stać – uzasadniał sekretarz.
Częściowym wyjściem może być uszczelnianie przecieków i uszczelnienie systemu wodomierzowego, bo jak mówiła jedna z radnych, woda nie bilansuje się w prawie 40 procentach. Jednak rozległość gminy i długość sieci nie pozwala na jej regularne kontrolowanie. Choć kontrole takie są przeprowadzane.
Dlatego wójt zwrócił się do mieszkańców o ścisłe kontrolowanie zużycia wody i jej oszczędzanie. Mamy wybór – mówił – albo ograniczymy podlewanie, albo brak będzie wody w kranach. A metr sześcienny wody w gminie Iłów kosztuje teraz 3,50 zł brutto.
wach
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz