To był prawdziwie miłosny koncert. Pełen liryki i ciszy, ale też pełen muzycznej wirtuozerii. Przed zgromadzoną w amfiteatrze publicznością wystąpili Dorota i Henryk Miśkiewiczowie z zespołem.

[FOTORELACJA]11817[/FOTORELACJA]

Drugi koncert w ramach Sochaczewskiego Festiwalu Jazzowego za nami. W niedzielę w amfiteatrze wystąpili Dorota i Henryk Miśkiewiczowie. W tematykę koncertu i dorobek muzyków wprowadziła publiczność sekretarz Joanna Niewiadomska – Kocik.

- Piękny projekt „Masza Miłość”, projekt dedykowany ojcu z racji jego 70-tych urodzin. Henryk Miśkiewicz, saksofonista, jazzman o brzmieniu wyjątkowym, znany nie tylko ze studia jazzowego Jana Ptaszyna – Wróblewskiego, ale ze wszystkich nagrań i koncertów z największymi wokalistami i instrumentalistami jazzowymi. Córka, Dorota Miśkiewicz, znakomita wokalistka, kompozytorka i realizatorka wielu projektów kulturalnych.

Zwracając się do publiczności Dorota Miśkiewicz w pierwszej kolejności doceniła fakt, że Sochaczew chce gościć muzyków jazzowych.  

- Drugi już Sochaczewski Festiwal Jazzowy… czwarty? Przepraszam, a to plama… [brawa] Tak, duże brawa dla państwa, że chcecie słuchać muzyki jazzowej, a my już drugi rok świętujemy taty 70-lecie, być może też dojdziemy do czterech [śmiech].

Muzycy wystąpili z Piotrem Orzechowskim (fortepian), Sławomirem Kurkiewiczem (kontrabas) oraz bratem Doroty, a synem Henryka, Michałem Miśkiewiczem (perkusja).

To był wyjątkowo liryczny koncert, pełen tytułowej miłości, który licznie zgromadzona publiczność doceniła gromkimi brawami.

A już za tydzień, również w niedzielę, o godzinie 19.00 w amfiteatrze wystąpi zespół New Bone.