Sobota 19 października upłynęła Muzeum Ziemi Sochaczewskiej pod znakiem wernisażu wyjątkowej wystawy malarstwa Andrzeja Novaka – Zemplińskiego. Wydarzenie było jednocześnie formą upamiętnienia 70. urodzin artysty.

Dawno już Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą w Sochaczewie nie było tak bardzo w swojej epoce, mamy na myśli architekturę samego budynku. W sobotę odbył się tutaj wernisaż wystawy malarstwa Andrzeja Novaka – Zemplińskiego, słynącego z zamiłowania na XIX wieku i ówczesnej sztuki, do życia dworskiego i klasycyzującego stylu. Wydarzenie wpisane zostało w obchody 70. urodzin artysty. Na wystawę udało się sprowadzić wiele dzieł pozostających obecnie w prywatnym posiadaniu. Wystawę zaaranżowano na wzór dworskiego wnętrza, sam Andrzej Novak – Zempliński użyczył kilku mebli, gablot i fotografii, by atmosferę tę spotęgować.

Na wernisaż przybyło wyjątkowo wielu wielbicieli sztuki artysty. Wśród wprowadzających w wydarzenie był dyrektor Paweł Rozdżestwieński, a także wiceburmistrz Marek Fergiński, który podkreślił związki malarza z ziemią sochaczewską.

- Cieszymy się i jesteśmy dumni, że Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą jest miejscem świętowania 70-tych urodzin Andrzeja Nowaka – Zemplińskiego, ale też jego dorobku artystycznego. Dzięki temu kolejny raz możemy podziwiać pana obrazy, ale na pewno po raz pierwszy w takiej liczbie. Fakt, że mieszka pan w Tułowicach, położonych na terenie naszego powiatu, przekłada się na promocję całej ziemi sochaczewskiej. Mówię to z tym większą satysfakcją, że pochodzę z Famułek Brochowski. Przez lata widziałem dwór w ruinie, a potem mogłem podziwiać, jak dzięki panu został wspaniale odrestaurowany. Jak słusznie powiedział dyrektor muzeum Paweł Rozdżestwieński, to ratowanie dziedzictwa narodowego, za co serdecznie dziękujemy.

Burmistrz Fergiński zapowiedział też, że ratusz planuje z okazji najbliższych Dni Sochaczewa opublikować album z dziełami artysty.

Sam Andrzej Novak – Zempliński również położył nacisk na więzi z naszym powiatem i historią.

- Wprawdzie urodziłem się 3 stycznia, ale faktycznie, nadal biegnie ten rok, w którym ukończyłem 70 lat. W pierwszej kolejności dziękuję dyrektorowi muzeum, bo to on wyszedł z inicjatywą zorganizowania tej wystawy. Dodam, że darzę to muzeum wielkim sentymentem, w końcu sprowadziłem się na ziemię sochaczewską już niemal 40 lat temu, dokładnie w roku 1980. To wtedy objęliśmy dwór w Tułowicach i zamieszkaliśmy na polu Bitwy nad Bzurą, które moja miejscowość stanowi. Z tego powodu też moje związki z muzeum datują się dość wcześnie, bo jeszcze za dyrektorowania Macieja Wojewody. Bardzo cieszy mnie ta wystawa, a także to, że właśnie te sale zostały udostępnione, bo mają one domowy klimat. Bo też moje obrazy są malowane do domów, a nie do galerii.

Tych, którzy jeszcze nie widzieli, gorąco zachęcamy do obejrzenia wystawy.